poniedziałek, 30 grudnia 2013

Moje książki 2013

  Koniec roku sprzyja wszelkim podsumowaniom. I ja postanowiłam więc podsumować miniony rok. W wymiarze książkowym. 
 Pierwszą książką minionego roku było "Nowe oblicze Greya", ostatnią będzie (tak myślę) "Drugie dziecko" Charlotte Link. Jeśli chodzi o liczby wygląda to słabo - tylko 49 książek, co daje blisko 14,5 tysiąca stron.  Najgrubszą pozycją ( najgorszą zarazem) była wspomniana już trzecia część trylogii E.L. James. Nigdy więcej nic tej pani nie przeczytam!
10 najlepszych książek ubiegłego roku, jakie dane mi było przeczytać to:



10.  "Tysiąc wspaniałych słońc" Khaled Hosseini;
9. "Tajemnice Windsorów" Marek Rybarczyk;
8."Drugi rzut oka. Jak świat się na mnie gapił" Kevin M. Connolly;
7. "Osobliwy dom pani Pregrine" Ransom Riggs;
6. "Doktor Sen" Stephen King;
5."Kocham Nowy Jork""Kocham Paryż" Isabelle Lafleche
4. "I góry odpowiedziały echem" Khaled Hosseini'
3. "Dom sióstr" Charlotte Link
2. "Ciemno, prawie noc" Joanna Bator
1. "Szamanka na szpilkach" Anna Hunt

Tak to wygląda na obecną chwilę. A jak u Was? Co było porywające, a czego byście ponownie nie przeczytali za żadne książki świata?


niedziela, 29 grudnia 2013

Darujmy sobie te święta - John Grisham


   Ten tytuł Grishama stylem znacznie odbiega od pozostałych - nie jest kryminałem. Między innymi dlatego zdecydowałam się sięgnąć po niego. Poza tym w czasie okołoświątecznym zazwyczaj staram się przeczytać coś typowego dla tego okresu. W tym roku padło na "Darujmy sobie te święta". 
Miałam zamiar bawić się przy tym świetnie. No cóż... nie do końca wyszło.

   Spodziewałam się czegoś lekkiego, łatwego i przyjemnego ze sporą dawką humoru. Było i lekkie i łatwe, dość przyjemne, tylko z tym humorem tak średnio.
Historia przedstawia się następująco: córka Kranków po święcie Dziękczynienia wyjeżdża jako wolontariuszka do Peru, gdzie ma spędzić najbliższy rok. Luther proponuje żonie, aby nadchodzące Boże Narodzenie spędzili inaczej niż zazwyczaj. Zamiast urządzać wielkie przyjęcie jak co roku, tanie i przyjemniej wyjdzie, gdy udadzą się w egzotyczny rejs po Karaibach. Pomysł wydaje się świetny, szczególnie biorąc pod uwagę fakt, że mają to być ich pierwsze święta bez Blair. Krankowie decydują się w ogóle nie obchodzić świąt. Nie robić prezentów, nie ozdabiać domu. Kompletnie nic. Jednak nie jest łatwo ignorować świąteczne zwyczaje. Znajomi są rozczarowani brakiem przyjęcia bożonarodzeniowego, wolontariusze sprzedający choinki, keksy i inne typowe dla tego okresu gadżety doznają szoku dowiadując się, że Krankowie nie dadzą im zarobić ani dolara. Zupełny skandal wybucha, kiedy Luther kategorycznie odmawia zamontowaniu na dachu bałwanka, który jest tradycyjną ozdobą dachów na całej ulicy. Sąsiedzi są obrażeni na Kranków, bo to przez nich ulica nie zajęła pierwszego miejsca wśród najładniej przystrojonych ulic w okolicy.
   W wigilię Nora i Luther mają już serdecznie dość tłumaczenia się ze swojej decyzji, są tym po prostu zmęczeni i wprost nie mogą się doczekać, aż następnego dnia wsiądą na wymarzony statek i oddadzą się błogiemu lenistwu.
Jednak nie będzie im dane tego zaznać. Blair postanowiła bowiem zrobić rodzicom niespodziankę. Dzwoni do nich w wigilijne południe, żeby poinformować, że za 6 godzin będzie w domu, W dodatku przywiozła ze sobą swojego peruwiańskiego narzeczonego, który ogromnie się cieszy, że będzie mógł zobaczyć jak obchodzi się tradycyjnie święta w kraju ukochanej.
Krankowie są w tarapatach!
Jak w ciągu 6 godzin przystroić dom i zorganizować odwołane przyjęcie uwzględniając fakt, że półki w sklepach świecą pustkami. Łatwiej byłoby wyznać córce prawdę, ale Nora nie chce jej rozczarować.
   Nie zdradzę Wam czy święta się udały i jak na nie zareagował Enrique - narzeczony Blair. Możecie przekonać się  o tym sami.

Jeśli chodzi o moje odczucia - lektura nie powala. Zabawniej mogłoby być, gdyby  Nora i Luther wybrali się w wymarzony rejs.

wyd.: Albatros
stron 240
wydanie I (26.11.2013)
tytuł oryginalny: Skipping Christmas 


sobota, 28 grudnia 2013

Kod Zalustrza - Aleksander Pietraszunas

   

   "Kod Zaustrza" to szósty tomik w dorobku autora. Liczy sobie 48 utworów.  Są to wiersze mocne, słodko - gorzkie, niektóre emocjonalne. O czym są? O codzienności, o życiu, o tym, jacy jesteśmy (choć nie zawsze zdajemy sobie z tego sprawę).

   Wszystkie wiersze zamieszczone w tomiku są białe, pisane bez znaków przestankowych. Utrudnia to nieco czytanie, ale daje swobodniejszy sposób interpretacji. Zależy kto, co lubi.

   Moim zdecydowanie ulubionym utworem jest ten z 31 strony:

 - imię wiersza - 

rozwodnienie zanik głębszych
treści tylko odbiór bez rzeźb
w złocie bez szarpania się

z tematem odpuściłem
dziś nie pójdzie krztuszę
się strofami jąkam puentą 
czyjeś stopy zamąciły mi
w doznaniu rozmazały

i tak średnio jasne
imię pełen burdel
kopczyk odczuć
to się zdarza
wkrótce 
minie


  Nie jestem zwolenniczką tego typu pisarstwa. Po pierwsze cały czas mam problem z literaturą polską, po drugie poza erotykami Tadeusza Przerwy - Tetmajera niewiele wierszy mi się podoba. Jednak jeśli Justyna Bargielska za "Bach for my baby" była nominowana do Nike, to myślę, że spokojnie nominację mógłby otrzymać również Aleksander Pietraszunas.

wyd.: Black Unicorn
stron: 60
rok wydania: 2012
                                                                                                                                    

Za możliwość przeczytania tomiku dziękuję Autorowi. 


czwartek, 26 grudnia 2013

Seria "Podzielone królestwo" - Allan Frewin Jones, Gary Chalk



 Jeśli chcecie poznać Drepcika Wytrwałka, Wędrowróżkę Esmeraldę Bystropstopą, Cezarego Świstałę i kapitana Gryzłozgryza wystarczy, że otworzycie któryś z tomów "Podzielonego Królestwa" . Jest to seria książek przygodowych dla dzieci (albo zdziecinniałych dorosłych - patrz autorka) o dzielnych jeżach i ich perypetiach. Ale zacznijmy od początku.

 W pierwszym tomie - "Poszukiwania" poznajemy dwójkę głównych bohaterów - latarnika Drepcika Wytrwałka, który żyje sobie spokojnie w swoim domku przy Ulicy Latarników. Właśnie wrócił z pracy i marzy o wypiciu filiżanki kapuścianej herbary, kiedy to wpada na niego Wędrwowóża Esmeralda Bystrostopa i całe spokojne życie jeżyka wywraca się do góry nogami. Niezapowiedziany gość wyjawia Drepcikowi, że z wróżby wynika, iż musi on pomóc w odnalezieniu zaginionych borsuczych koron ze starej legendy.
   Wytrwałek trochę wbrew sobie decyduje się na tę eskapadę. I tak zaczyna się cała przygoda. 

   Naszych dzielnych bohaterów ściga kapitan Gryzłozgryz ze swoją bandą. Są to pirackie opryszki, które lubią sprawiać ból, ciemiężyć i siać postrach wśród mieszkańców Podzielonego Królestwa.
Wytrwalek i Esmerlanda nie mają łatwego zadania. Z czasem przyłącza się do nich Czarek Świstała, który decyduje się pomóc naszej dwójce z odnalezieniu koron.
Tak więc Drepcik i panna Bystrostopa mają sprzymierzeńców. Poza Cezarym jest jeszcze mądra ciotka Regina Jasnokolczasta, z czasem pomocników przybywa.
  
   Czy nasi bohaterowie zdołają ujść cało z potyczek z piratami? Czy odnajdą wszystkie korony, a co za tym idzie uda im się zjednoczyć całe Podzielone Królestwo rozsiane na setkach dryfujących w przestworzach wysp? 

   Jeśli jesteście ciekawi zapraszam do lektury!

   W tej chwili w ksiegarniach dostanecie 3 pierwsze części serii Podzielone Królestwo:

1. "Poszukiwania"





2. "Dobry wiatr"



3. "Jaskółcze Gniazdo w ogniu"


na 6 stycznia 2014 roku planowana jest premiera tomu czwartego "Lodowe Wrota".


   Wielką zaletą książeczek z tej serii jest duży druk, który znacznie ułatwi czytanie młodszym poszukiwaczom przygód. 


Za możliwość wyruszenia w niezwykłą przygodę dziękuję wydawnictwu 







poniedziałek, 23 grudnia 2013

Szybki przegląd książek do czytania przy choince

Święta są niewątpliwie czasem na złapanie oddechu. Wszyscy są mili, uprzejmi i jest jakoś tak inaczej, lepiej. 
Ja w tym okresie sięgam zazwyczaj po książki lekkie i tak najnormalniej w świecie ładne. Albo takie, których nie da się przeczytać o żadnej innej porze roku. Wśród tych książek są na przykład:



   "Opowieść wigilijna" - zna ją chyba każdy. Ebenezer nie jest moim ulubionym bohaterem do siedzenia przy choince, ale nie da się zaprzeczyć, że pozycja ta kojarzy się z Bożym Narodzeniem jak mało która.



   Jeśli Dickens to dlaczego nie Harman? Jego "Carol. Opowieść wigilijna" to uwspółcześniona wersja tradycyjnej "Opowieści..." . Jak to wygląda dokładnie możecie się przekonać tutaj.



   Kolejna książka do czytania w okresie Świąt to z pewnością "Strajk na Boże Narodzenie" Shiela Roberts. Polecam szczególnie wtedy, gdy macie już serdecznie dość sprzątania, zakupów, pieczenia i gotowania. Bohaterki książki także miały dość, zastrajkowały, a święta mieli przygotować panowie. Co z tego wyszło? Przekonajcie się! Jutro koło 15.00 ekranizacja książki do obejrzenia w Polsacie. 

   

   Najnowsza pozycja o podobnej tematyce to... uwaga.... John Grisham! Tym razem nie napisał kryminału, tylko powieść "Darujmy sobie te święta". Głowni bohaterowie postanowili nie obchodzić Bożego Narodzenia, zamiast tego planują urlop na luksusowym jachcie. Okazuje się jednak, że nie tak łatwo odwołać Święta.



   I ostatnia książka, która przychodzi mi na myśl to przecudowna "Złodziejka książek". Jest to najpiękniejsza książka jaką kiedykolwiek czytałam. I jedna z nielicznych, której nigdy nie zrecenzuję, bo po prostu nie umiem. Cokolwiek bym napisała, nie odda w żaden sposób niepowtarzalności tej opowieści. 
Jest kilka cytatów, które zapadły mi w pamięć. Oto jeden z nich: 

"To był początek najpiękniejszych świąt. Głodnych. Bez prezentów. Ale z bałwanem w piwinicy."

Cudownych Świąt Wam życzę. I wielu książek w prezencie od Mikołaja!



sobota, 14 grudnia 2013

Osobliwy dom pani Peregrine - Ransom Riggs


   Jacobowi ukochany dziadek  opowiadał historie na dobranoc, w których to mieszkał on w pięknym domu na wyspie. Mieszkały tam też inne dzieci; były radosne, wesołe i każde z nich posiadało jakieś niezwykłe umiejętności. Nad wszystkimi czuwała pani Peregrine. Aż któregoś dnia przyszły potwory i kolorowy sen zamienił się w przygnębiający koszmar.
Jacob jako dziecko wierzył we wszystkie te opowieści, jednak kiedy dorósł zrozumiał, że były to zwykłe bajki na dobranoc. Niedługo miał się przekonać, że jednak nie....

   Dziadek Portman zostaje zabity, chłopak, który znalazł konającego staruszka mówi, że zabił go potwór. Oczywiście wszyscy uznają, że Jakob jest w szoku po stracie kochanego dziadzia. Gdy domniemany szok się przeciąga, a chłopak wyjeżdża z ojcem na wyspę z opowieści dziadka. Postanawia odnaleźć dom i stawić czoła demonom. 

   Na miejscu okazuje się, że dom pani Peregrine został zniszczony 3 września 1940 roku podczas bombardowania. Czy to znaczy, że dziadek rzeczywiście zmyślał? Kiedy Jacob jest tego niemalże pewien poznaje dzieci ze starych fotografii. Są to te same dzieciaki, które mieszkały z dziadkiem Portmanem!

   Tak zaczyna się historia, która odmieni życie Jacoba na zawsze. Szesnastolatek musi podjąć kilka najtrudniejszych decyzji w jego życiu; przy czym każda z nich jest niewyobrażalnie trudna i rozdziera mu serce.

   "Osobliwy dom pani Peregrine" to wciągająca niebanalna historia. Zaciekawić może zarówno fanów fantastyki, powieści młodzieżowych jak i zwolenników powieści obyczajowych.

wyd.: Media Rodzina
stron 400
wydanie I (07.11.2012)
tytuł oryginalny: Miss Peregrine's Home for Peculiar Children



środa, 11 grudnia 2013

Film na podstawie powieści... czyli ekranizacje 2014

   Twórcy filmów bardzo często i chętnie sięgają po książki. Nie tylko po to, aby je czytać, ale także w celu ich przeniesienia na wielki ekran. Rok 2014 obfitował będzie w mniej lub bardziej ambitne filmy zainspirowane książkami.

  Wśród nich znajduje "Złodziejka książek" (Marcus Zusak) - najpiękniejsza z książek jakie dane m było przeczytać. Z drżeniem serca wyczekuję ekranizacji. Wiadomo, że adaptacja lepsza od filmu zdarza się może jedna na milion, bywają jednak adaptacje nie najgorsze i, niestety takie, które z książką nie mają prawie nic wspólnego. Bardzo bym chciała, żeby "Złodziejka..." nie należała do tej ostatniej kategorii.



   Ekranizacji doczeka się także "Niezgodna" Veronici Roth - pierwsza część trylogii zworowanej na książkach Suzanne Collins.


 W 2014 roku można będzie udać się do kina, aby obejrzeć ekranizację bestselleru "Niebo istnieje naprawdę". Jest to prawdziwa historia chłopca, który przeżył śmierć kliniczną. 


Ponadto w kinach ukażą się:
  • "Akademia wampirów" na podstawie powieści R. Mead
  • "Alchemik" na podstawie powieści P. Coelho
  • "Gwiazd naszych wina"  na podstawie powieści J. Greena
  • "Kamienie na szaniec" na podstawie powieści A. Kamińskiego
  • "Kosogłos" cz 1 na podstawie powieści S. Collins
  • "Mercy" na podstawie powieści S. Kinga
  • "Percy Jackson and the Olympians: The Titan's Curse" na podstawie powieści R. Riordana
  • "Pod mocnym aniołem" na podstawie powieści J. Pilcha
  • "Robokalipsa" na podstawie powieści D.H, Wilsona
  • "The best of me (Dla ciebie wszytsko)" na podstawie powieści N. Sparksa
Na co wybierzecie się do kina?

niedziela, 8 grudnia 2013

Wyniki konkursu

  

   Obiecałam, że wyniki konkursu pojawią się maksymalnie 3 dni po jego zakończeniu - oto i one.
Ale najpierw chcę podziękować wszystkim, którzy wzięli w nim udział. Niebawem zapewne pojawi się następna możliwość wygrania książki.
Ale wracając do sedna - zwyciężczynią konkursu zastaje violetta za wypowiedź odważna i kontrowersyjną. Gratuluję! 

czwartek, 5 grudnia 2013

Kubuś Puchatek - Alan Alexander Milne

   

   
   Kubusia Puchatka, Misia o Małym Rozumku nikomu przedstawiać nie trzeba. Miś od 87 lat jest przyjacielem dzieci i dorosłych. I trzyma się całkiem nieźle.

   Kubusia Puchatka, Krzysia, Prosiaczka i resztę zwierzaków ze Stumilowego Lasu poznajemy w pierwszej części zatytułowanej po prostu „Kubuś Puchatek”. Autor zabiera nas do Lasu i opowiada 10 niezwykłych historyjek dzięki którym bliżej poznajemy bohaterów.. Dowiadujemy się, że Kubuś lubi przekąsić swoje małe co-nieco (na które zawsze jest dobra pora) oraz, że nie jest najmądrzejszym misiem na świcie. Prosiaczek z kolei jest malutki i strachliwy, Sowa przemądrzała, Kłapouchy wiecznie ponury, Mama – Kangurzyca nadopiekuńcza, a Maleństwo prawdopodobnie ma ADHD.


   Teoretycznie „Kubuś Puchatek” to opowieść dla dzieci, jednak lektura również dorosłym sprawi niezwykłą przyjemność, czego ja jestem doskonałym przykładem :)  

wyd.: Nasza Księgarnia
stron: 180
wydanie 2011
tytuł oryginalny: Winnie the Pooh