środa, 13 lutego 2013

Poza Sezonem / Potomstwo



















"Potomstwo to powieść, która nieźle dała mi po łbie. Pełno w niej  trzymających w napięciu scen i absolutnie przerażającej grozy - będziecie zgrzytać zębami na samo jej wspomnienie  A jeśli książka  ie dostarczy wam sennych koszmarów to... chyba jesteście martwi." (Edward Lee)

Panie i Panowie - jestem martwa!

   Po książki Ketchuma sięgnęłam przez koleżankę - jest wielką fanką, więc myślę sobie - Przeczytam, zobaczymy. 

   Zaczęłam chronologicznie od "Poza sezonem". Czytam, czytam, czytam i ... koniec. Poszło szybko. Zachwytu jednak nie odczułam. Spodziewałam się horroru, po którym będę bała się zasypać i zarazem będę bała się nie spać. A spałam jak dziecko. Sceny odrąbanych kończyn i ludzi (?) pożerających serca i wnętrzności swoich ofiar są dość ohydne, ale nie przerażające, co najwyżej niesmaczne.

   Skończywszy poza sezonem zdecydowałam się jeszcze na "Potomstwo" - dajmy Ketchumowi szansę, tym bardziej  że jego "Dziewczyna z sąsiedztwa" była mega. Ale niestety - w drugiej części Off Season znajdujemy to samo co w pierwszej tylko dziesięć lat później. Znów kanibale, odrąbywanie rąk i nóg, tyle tylko, że ofiarami padały osoby, które posiadały małe dzieci. Koniec.

   Zdaniem Edwarda Lee powinnam być martwa, ale czuję się całkiem żywa, więc albo z moją wyobraźnią jest coś nie tak, albo zero we mnie współczucia, empatii i różnych takich, albo  rzeczywiście jestem martwa, tylko jeszcze nie zauważyłam.


wyd. Papierowy Księżyc