sobota, 1 października 2022

Dziewczynka, która wypiła księżyc - Kelly Barnhill

    8/10


    Za miastem spowitym chmurami smutku, za siedmioma jesionami i tylomaż kraterami mieszkała straszliwa wiedźma, która każdego roku pożerała najmłodsze dziecko z miasteczka. 


No prawie... 
Bo tak naprawdę wiedźma wcale nie była straszna, a tym bardziej nie pożerała dzieci - wręcz przeciwnie, zabierała porzucone na pastwę dzikich zwierząt niemowlęta i oddawała je ludziom, którzy otaczali je opieką i miłością.
Tak też miało być tego roku lecz zdarzył się wypadek. Zamiast nakarmić dziecię światłem gwiazd, wiedźma napoiła je blaskiem księżyca, przez co dziewczynka stała się magiczna. Xan obawiała się oddać umagiczioną istotkę pod opiekę zwykłym śmiertelnikom, nigdy nie wiadomo kiedy i jak magia da o sobie znać. Postanowiła więc, że dziewczynka zamieszka z nią.
I tak oto Luna wiodła szczęśliwe życie pod okiem przyjaznej wiedźmy, potwora bagiennego i małego smoka.
    Tymczasem w Protektoracie życie toczyło się równie smutno jak do tej pory. Tylko jedna osoba zdawała się zauważać, że pora coś zmienić. Tylko ile zdziałać może jeden chłopiec? 
Czas biegł, Luna przepełniona magią  od czubka głowy, po koniuszki palców nie zdawała sobie sprawy ze swojej potęgi, Xan postanowiła uśpić magię w dziewczynce do czasu ukończenia przez nią 13 roku życia; w miasteczku Antain doczekał się żony i dziecka, które jako najmłodsze miało zostać oddane w ofierze. Wtedy właśnie chłopak postanowił zakraść się do lasu i zabić wiedźmę pożerającą dzieci...

   Dawno już nie czytałam tak wspaniałej opowieści! Przepełnionej magią, pięknem, miłością i ciepłem. Choć znalazło się tu też miejsce na szarość, dojmujący smutek i szaleństwo. 
Jeśli lubicie Harrego Pottera, „Baśniobór” i inne magiczne historie, pokochacie „Dziewczynkę, która wypiła księżyc”.


wyd.:  Wydawnictwo Literackie
stron 358
tytuł oryginalny: The Girl Who Drank The Moon



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz