5/10
Bardzo lubię czytać reportaże i do każdego podchodzę z dużym entuzjamem. Przez to zdarza mi się rozczarować. Niestety tak właśnie jest w przypadku książki Tomasza Maćkowiaka "Byłam katolickim księdzem".
Spodziewałam się opowieści o Ludmile Javorovej i krótkiego rysu historycznego katolicyzmu w Czechach. Dostałam coś zupełnie odwrotnego. Tak naprwdę o kobiecie księdzu dowiedziałam się niewiele. Ja rozumiem, że ta pani nie udziela wywiadów i szanuję ją za to. Jednak w takim przypadku tytuł książki powinien być inny, bo ten wprowadza potencjalnego czytelnika w błąd.
Z tego reportażu na pewno dowiecie się jak wyglądały kościoły, msze i religia katolicka w Czechosłowacji w czasie komunizmu. Księża musieli się ukrywać i wreszcie z braku kandydatów święcenia kapłańskie otrzymywali także żonaci mężczyźni. Wyświęcone zostały również cztery kobiety. Wśród pań znana jest tylko Ludmiła Javorova, a pozostałe trzy są anonimowe. Generalnie katolikom nie było łatwo i nawet obecnie w Czechcach bardzo mało osób przyznaje się do tej wiary.
Więcej w tej książce historii z życia Felixa Marii Davídka, który 28 grudnia 1970 roku wyświęcił panią Ludmiłę na księdza. Niestety te treści w ogóle mnie nie zainteresowały. Szczerze mówiąć, to strasznie się wynudziłam. Czytacie na własną odpowiedzialność.
Wydawnictwo Znak
Stron: 240
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz