6/10
Twórczość Nicholasa Sparksa zna większość czytelniczek i pewnie niektórzy czytelnicy też. Napisał on sporo miłosnych historii, a wiele z nich zostało zekranizowanych. Właśnie dlatego postanowiłam przeczytać jego najnowszą powieść.
Głównym bohaterem "Powrotu" jest Trevor, lekarz, który został ranny na wojnie w Afganistanie. Po śmierci dziadka dziedziczy dom w małym miasteczku. Przeprowadza się tam i poznaje piękną zastępczynię szeryfa, w której od razu się zakochuje. Niestety Natalie ma skomplikowaną sytuację rodzinną. Oboje darzą się miłością, ale nie mogą być razem.
Poza wątkiem romantycznym jest jeszcze historia tajemniczej dziewczyny, która pracuje w sklepie. Tak naprawdę nikt nie wie skąd przyjechała i ile ma lat. Kiedy okazuje się, że jest chora, Trevor postanawia rozwikłać zagadkę i znaleźć rodzinę nastolatki.
Oczywiście mam problem z oceną tej książki. Może zbyt wiele oczekiwałam, a może po prostu nie wzruszają mnie takie łzawe opowieści. Nie zmienia to faktu, że książkę czyta się w tempie ekspresowym i na pewno nie wymaga maksymalnego skupienia uwagi.
Jak przystało na powieść Nicholasa Sparksa książka jest słodka jak miód z pasieki dziadka głównego bohatera. I jak w każdej opowieści o miłości nie mogło zabraknąć łyżki dziegciu. Generalnie warto ją przeczytać. To w końcu książka mistrza romantycznych historii.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz