8/10
Długo zwlekałam z podejściem do trylogii Japończyka, gdyż 'boję się' książek w częściach. Jeśli pierwszy tom okaże się dobry, potem człowiek wsiąka w kolejne części opowieści i żyje jedną historią dłuższy czas, a tu tyle innych książek czeka, aby zostać przeczytaniami. Jednak czasami trzeba. I po zagłębieniu się w pierwszy tom opowieści o Aomame i Tengo już wiem, że inne książki będą musiały poczekać aż trylogia dobiegnie końca.
1/10
"Władca piasków" - gdy tylko usłyszałam tytuł stanęły mi przed oczami bezkresne piaski pustyni, starożytne piramidy, papirusy z zawiłymi wskazówkami, gdzie może być ukryty skarb i mumie skarbu tego strzegące. Słowem - kawał dobrej literatury przygodowej. To mogła być taka książka. Ale nie jest...
7/10
Książka ta mogłaby zaczynać się od słów: "Dawno, dawno temu żyła sobie dziewczynka, której rodzice nie mieli dla niej czasu..."
Już jutro święto zakochanych, z tej okazji postanowiłam urządzić szybciutki konkurs, w którym do zgarnięcia będą oczywiście książki.
Aby zdobyć jedną z nich należy odpowiedzieć na pytanie: czym jest miłość?
Najciekawsza wypowiedź zostanie nagrodzona pakietem 3 książek
Przewiduje się również 2 i 3 miejsce, których autorzy dostaną po 1 książce.
Czas na przysyłanie odpowiedzi do jutra do godziny 23:59
Wyniki zostaną ogłoszone następnego dnia.
Powodzenia!
Regulamin konkursu:
1. Organizatorem konkursu i sponsorem nagród jest autorka bloga Subiektywny Blog o Książkach.
2. Aby wziąć udział w konkursie należy pod tym postem udzielić odpowiedzi na pytanie konkursowe oraz podać swój adres e-mail.
3. Będzie mi miło, jeśli dodasz moje bloga do obserwowanych oraz polubisz go na Facebooku, choć nie jest to warunek konieczny.
4. Konkurs trwa od dziś (13.02.2015) do jutra (14.02.2015), do godziny 23:59
Ogłoszenie wyników konkursu nastąpi 15.02.2015.
5. Ze zwycięzcami skontaktuje się drogą e-mailową.
10/10
Nie jest łatwo pisać o takim arcydziele jakim jest "Mistrz i Małgorzata", dlatego będzie bardzo krótko i bez zbędnego pisania :-)
Zakochałam się w tej powieści od pierwszego przeczytania kilkanaście lat temu. Teraz, czytając ją po raz kolejny mogę stwierdzić tylko, że nie pomyliłam się - to książka do której można wracać i wracać, i wracać...
5/10
Do tej pory Diane Chamberlain znałam tylko ze słyszenia, a właściwie z widzenia - widziałam jej książki na księgarnianych półkach, ale nigdy nie ciągnęło mnie, żeby zapoznać się z nimi bliżej. Aż w końcu nadszedł ten dzień. Blurb wydał się ciekawy, zaintrygował mnie, więc pełna nadziei zasiadłam do lektury...
