wtorek, 16 kwietnia 2024

"Jestem głód" Petra Dvořáková

 4/10


     Po przeczytaniu wyjątkowow dobrej książki, jaką są "Wrony" Petry Dvořákovej, przyszedł czas na "Jestem głód" tej samej autorki. Niestety okazała się ona jednym wielkim rozczarowaniem.

     Z Basią jesteśmy od jej narodzin. Opowiada nam jak wyglądało dzieciństwo w emocjonalnie patologicznej rodzinie. Idealna siostra, przemoc psychiczna ze strony matki i fizyczna od ojca. Ucieczką jest klasztor, do którego dziewczynka wstępuje w wieku czternastu lat. Później był mąż, chory syn, romans i ona... anoreksja.

     "Jestem głód" to w teorii kontynuacja "Wron". Ja jednak nie czułam, że czytam o tamtej, tak mi bliskiej Basi. Ta bohaterka od początku była mi obca i nie dażyłam jej sympatią, nie mówiąc już o współczuciu. Przykro mi to pisać, ale cieszę się, że książka jest krótka. Dzięki temu nie męczyłam się zbyt długo.

     Nie spodziewałam się tak dużej uwagi poświęconej wierze i Bogu. Ten wątek wyjątkowo mnie drażnił i miał duży wpływ na ocenę całości. Zaintrygował mnie tylko aspekt psychologiczny jakim jest wpływ dzieciństwa na dorosłe życie.

    Tak jak "Wrony" są lekturą obowiązkową, tak "Jestem głód" można sobie darować. I to Wam właśnie radzę. Przeczytajcie coś innego.

Wydawnictwo Stara Szkoła

Stron: 180

Tytuł oryginału: Já jsem hlad


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz