Nie czytuję fantastyki. Kompletnie nie przemawiają do mnie takie tematy. A jednak książka "Dziecko Gwiazd" trafiła w moje ręce. Stało się tak, dlatego że autorka Mao mieszka w moim mieście.
Alios ma siedemnaście lat i chodzi do liceum. Mieszka w Viris, ale nie urodził się tam. Pochodzi z Zei, kraju znajdującego się w innym wymiarze i ogarniętego wojną. Jego mieszkańcy atakowani są przez tytanów, a szansę na wygraną mają tylko wybrańcy.
W książce nie zabrakło wątku miłosnego. Alios i Vitka, choć tak bardzo różni, przyciągają się jak magnes. Nie jest to łatwe uczucie, ale kipi od namiętności. Poza tym cały czas coś się dzieje. Słowne przepychanki, walki... akcja pędzi jak szalona.
"Dziecko Gwiazd" przeczytałam bardzo szybko. Przyczyniło się do tego mnóstwo dialogów, a co za tym idzie, mało opisów. I choć fanką fantastyki nadal nie jestem, czas spędzony z tą książką nie był stracony. Warto przekraczać granice i wychodzić ze strefy komfortu. Czytajcie!
Wydawnictwo Nowoczesne
Stron: 302
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz