5/10
Z racji swojego wieku, rzadko sięgam po literaturę młodzieżową. Chcąc jednak urozmaicić sobie lektury, skusiłam się na powieść "Heaven" Mieko Kawakami. Czy była to dobra decyzja? Niekoniecznie.
Czternastolatek ma w szkole przezwisko Maroko. Rówieśnicy nazywają go tak z powodu jego zeza. Nie jest to jednak najgorsze. Doświadcza on poza przemocą psychiczną również przemocy fizycznej. Jest bity i zmuszany do rzeczy, które trudno sobie wyobrazić. Wszystko to cierpliwie znosi i nie mówi o tym rodzicom.
Kojima, koleżanka z klasy, przeczhodzi przez to samo co Maroko. Ona została kozłem ofiarnym z powodu braku dbałości o higienę. Dziewczyny zrobiły z niej worek treningowy. Pewnego dnia przykleja pod ławką Maroka list. Tak zaczyna się wymiana korespondencji i dość specyficzna przyjaźń między nastolatkami.
Autorka głęboko weszła w psychikę młodych ludzi, zarówno ofiar jak i katów. Pokazuje dlaczego Maroko i Kojima godzą się na takie traktowanie i nie szukają pomocy u dorosłych. Nie wszystko jest czarno-białe. Uzmysławia czytelnikowi jak cierpienie zbliża. Mnie jednak jej powieść nie do końca się podobała. Zabrakło mi tego czegoś. Myślę, że spowodowane jest to faktem, iż nastolatką byłam bardzo dawno temu. Od książek wymagam trochę więcej. Wydaje mi się, że młodsi czytelnicy (ale nie za młodzi, bo dużo tutaj seksualności) mogą być książką zachwyceni.
Jeśli tematy przemocy w szkole, dorastania i psychiki nastolatków są Wam bliskie, to być może "Heaven" jest lekturą obowiązkową. Mnie jednak zawiodła i z bólem serca jej nie polecam.
Wydawnictwo Mova
Stron 264
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz