6/10
Całkiem niedawno cały bookstagram zachwycał się „Klubem czytelniczym dla samotnych serc”; po przeczytaniu kilku opinii i upewnienie się, że to nie romans zamówiłam książkę i z niecierpliwością czekałam, aż do mnie dotrze, nie mogłam się doczekać kiedy w końcu będę mogła ją przeczytać!
Jest to historia siedemnastoletniej Aleishi i osiemdziesięcioletniego Mukasza, których połączyły książki z tajemniczej listy lektur "na wypadek, gdyby okazały się potrzebne".
Bohaterowie zmagają się ze swoimi problemami: staruszek przeżywa żałobę po odejściu żony, nastolatka opiekuję się matką pogrążoną w depresji, potem musi zmagać się z kolejna wielką tragedią, która łamie jej serce.
Oboje znajdują ukojenie w książkach, we wspólnym ich analizowaniu, przeżywaniu. Czerpią z nich radość i mądrość bohaterów. Między Mukaszem i Aleishą rodzi się przyjaźń, która pomaga im w zmaganiu z codziennością.
Ja rozumiem, że to książka z przesłaniem, mądra, ważna. Ok, ale mi brakło tu tego nieuchwytnego "czegoś" co czyni książkę magiczną. Od czasu Zafona uwielbiam książki o książkach, antykwariatach, bibliotekach; od tej pozycji oczekiwałam wiele. I trochę się zawiodłam. Choć przeczytałam sześć z książek z ośmiu zamieszczonych na liście czytelniczej, z czego „Chłopiec z latawcem” to jedna z moich książek życia, przeczytana już kilka razy, tak „Klub czytelniczy...” nie znajdzie się w moim top 10 tego roku, po przeczytaniu nie czułam potrzeby zadzwonienia do przyjaciółki ze słowami: MUSISZ to przeczytać. Nie musi. Wy też nie musicie, jeśli nie macie ochoty
Spis lektur na wypadek, gdyby okazały się potrzebne:
Zabić drozda
Rebeka
Chłopiec z latawcem
Duma i uprzedzenie
Małe kobietki
Umiłowana
Pretendent do ręki
Wyd. :Kobiece
stron 456
tytuł oryginalny: The Reading List
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz