niedziela, 17 marca 2024

"Wrony" Petra Dvořáková

 9/10


     Książkę "Wrony" Petry Dvořákovej miałam w planach od dawna. Zawsze jednak było coś pilniejszego do przeczytania, bo goniły mnie terminy ze współprac z wydawnictwami. Dopiero kiedy @pan.qlturalny powiedział, cytuję: "Nie czytałaś "Wron"? Musisz to przeczytać!" uznałam, że nie ma co dłużej zwlekać.

    Rodzina jakich wiele - rodzice i dwie dorastające córki. Z pozoru normalna, niczym nie wyróżniająca się z szarej masy. Patrząc z boku, nikt nie nazwałby jej patologiczną. Jednak kiedy za domownikami zamykają się drzwi, przemoc wychodzi z każdego kąta. Ta fizyczna skupia się na młodszej dziewczynce, Basi. Natomiast przemoc psychiczna jest udziałem całej rodziny.

     Kasia jest grzeczna, ułożona i matka widzi w niej swoje lustrzane odbicie. Basia z kolei w ogóle nie spełnia jej oczekiwań. I nie ważne, że dobrze się uczy, ma talent plastyczny... Ważne, że jest bałaganiarą i w domu są z nią same problemy. Kiedy jej zachowanie odbiega od wyobrażeń matki o idealnej córce, ojciec spuszcza jej lanie.

     "Wrony" to ksiażka napisana prostym językiem, ale zawierająca ogromny ładunek emocjonalny. Codzienność dziewczynki, której rodzice nie nadają się do tej roli, jest niezwykle bolesna. Smutek wbija w fotel i nie pozwala zapomnieć o przeczytanej historii. Potrzeba więcej takich książek. Moim zdaniem ta idealnie nadaje się na lekturę szkolną. Obowiązkową!

     Nie mam nic więcej do dodania. Przeczytajcie "Wrony" Petry Dvořákovej. Koniecznie!

Wydawnictwo Stara Szkoła

Stron: 184

Tytuł oryginału: Vrány

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz