7/10
Jak to miło i przyjemnie przeczytać dobry thriller. Taka właśnie jest książka "W otchłani strachu". Przypomniała mi za co kocham ten gatunek literacki.
Już na samym początku trup ściele się gęsto. W Meksyku, w domku letniskowym sprzątaczka znajduje cztery ciała. Okazuje się, że to ojciec, matka, brat i siostra Matta. A ów Matt jest studentem Uniwersytetu Nowojorskiego i wiadomość o śmierci rodziny jest dla niego ciosem w serce. Na szczęście ma jeszcze starszego brata, ale na nieszczęście siedzi on w więzieniu. Przed wieloma laty został oskarżony o zamordowanie swojej dziewczyny.
Książka jest świetnie skonstruowana. Mamy w niej bierzące wydarzenia oraz te z czasów kiedy cała rodzina Matta jeszcze żyła. Dowiecie się co kombinowali ojciec z siostrą, z kim romansowała matka i po co pojechali do Meksyku. Bardzo dużo do fabuły wnoszą fragmenty scenariusza filmu. Jakiego? O tym musicie przekonać się sami.
Zapomniałabym dodać, że śledztwo prowadzi sympatyczna agentka FBI. Właśnie ona, Matt i cała reszta bohaterów sprawiła, że książka wciąga do granic możliwości. Trudno mi było ją odłożyć, a kiedy była do tego zmuszona, to i tak analizowałam i myślałam o niej cały czas. Wniosek jest jeden: to świetny thriller, który gorąco Wam polecam!
Wydawnictwo Czarna Owca
Stron: 400
Tytuł oryginału: Every Last Fear
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz