Okładki jak wiadomo mogą być złe i dobre; ładne i brzydkie.
Jako, że jestem niepoprawną potteromaniaczką dziś chcę Wam pokazać piękne amerykańskie okładki Harrego Pottera zaprojektowane przez znanego ilustratora Kazu Kibuishi z okazji 15-lecia pierwszego wydania. Wiele bym oddała za komplet w takiej szacie graficznej
a tak prezentuje się cały pakiet
Niemieckie okładki też dają radę
Ach, gdyby tak każda okładka mogła być piękną....
Super te okładki! Ja też zawsze zwracam na nie uwagę...
OdpowiedzUsuńChociaż nie jestem fanka Harry'ego muszę przyznać, że chyba każdy chciałby mieć takie okładki na swojej półce :)
OdpowiedzUsuńhttp://zakurzone-stronice.blogspot.com/
Widziałam już te nowe okładki pottera na anglojęzycznym yt i zdecydowanie bardziej mi się podobają od wcześniejszego wydania. Jednak myślę że przejdę przez życie bez nich :p. Moje uwielbienie dla tej serii skończyło się jakieś 4 lata temu i teraz jakoś nie ciągnie mnie żeby znów przeczytać te książki. A te niemieckie okładki bleeee ohyda!
OdpowiedzUsuńAmerykańskie są świetne, niemieckie jakoś mnie nie przekonują... Generalnie mam podobnie jak Ty, jeśli widzę w księgarni książkę nieznanego autora, ale z piękną okładką - kupuję :)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńWitam! Stwierdzam definitywnie, że amerykańskie okładki są przepiękne! Miałam okazję widzieć je na żywo na plaży we Włoszech, gdzie kilkuletni chłopiec twardo dzierżył czwartą część pod pachą i strasznie żałowałam, że nie zapytałam go, skąd takie cuda? Dzięki Tobie już wiem :) Przykro mi jedynie, że nie jest to wydanie polskie... godna byłabym ponownie zakupić całą serię, byle ją mieć w tej wersji :D Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń[tellingthemthestory.blogspot.com]