Jest to historia typu "Dawno, dawno temu..." ale tego można było się spodziewać.
Diabolina z rodzicami żyła sobie na Wrzosowiskach wśród innych wróżek, w zgodzi z przyrodą. Jednak co jakiś czas sielską atmosferę zakłócały najazdy strasznych istot, które chciały zagarnąć Wrzosowiska dla siebie. Byli to ludzie.
Rodzice małej wróżki uważali, że da się z nimi porozumieć - niestety pomylili się, a za tę pomyłkę zapłacili najwyższą z cen, zapłacili swoim życiem.
Wychowaniem Diaboliny zajęły się wróżki zaprzyjaźnione z rodziną, czas szybko płynął i mała wróżka wyrosła na młodą kobietę.
Wtedy poznała Stefana, w którym się zakochała z wzajemnością. Wszystko byłoby dobrze, gdyby nie fakt, że jej wybranek to człowiek. Lecz Diabolina była tego zdania, co jej rodzice - nie każdy człowiek jest zły. A jednak...
Stefan, aby zaskarbić sobie uznanie króla, a także, aby wstąpić na tron podstępnie pozbawił wróżkę jej najcenniejszego daru - skrzydeł.
Przez zdradę ukochanego serce Diaboliny stawało się z dnia na dzień coraz bardziej czarne i tak wesoła niegdyś wróżka stała się rządną zemsty czarownicą.
Kiedy Stefanowi urodziła się córka, czarownica rzuciła na nią klątwę - w dni 16 urodzin ukłuje się wrzecionem i zapadnie w wieczny sen, z którego obudzić ją będzie można pocałunkiem prawdziwej miłości. Król w trosce o swoje jedyne dziecko kazał usunąć wszystkie wrzeciona, a córkę pod opieką trzech skrzatek wysłał z dala od zamku, aby ustrzec ją przed klątwą.
Lata mijały szybko, Aurora wyrosła na piękną dziewczynę kochającą przyrodę. Diabolina przyglądała się jej przez te wszystkie lata i bardzo ją, wbrew sobie polubiła. Chciała cofnąć swoją klątwę jednak okazało się to niemożliwe.
W dniu 16 urodzin dziewczyna ukuła się w palec i zasnęła kamiennym snem.
Nie zdradzę wielkiego sekretu wyjawiając, że historia kończy się dobrze. Dobrze, ale zaskakująco. Rozwiązanie jest niekonwencjonalne...
Dzięki dużej czcionce książkę czyta się szybciutko i przyjemnie - lektura w sam raz na jedno dłuższe popołudnie.
wyd.: Dream Books
stron 272
wydanie I (21.05.2014)
Mam słabość do takich bajek :) chętnie przeczytam :)
OdpowiedzUsuńA jest dużo obrazków ?
OdpowiedzUsuńZero, ale jak zaczniesz czytać to już się nie oderwiesz-własne doświadczenie...
UsuńZnalazłam tą książkę w matrasie. Nawet nie jest droga, jako zalogowany użytkownik kupiłam je nawet w zestawie z podobnymi tego typu jeszcze dwoma książkami. Wychodzi jeszcze taniej. Będę miała co dać na prezent dla ukochanych z okazji świąt :)
OdpowiedzUsuń