wtorek, 28 sierpnia 2012

Myszy i ludzie


Po raz pierwszy mam problem z napisaniem o książce. Po prostu sama nie wiem, co mam o niej myśleć. Podobała mi się, to pewne, ale tak jakoś inaczej.

„Myszy i ludzie”  dziełem wybitnym jest. Steinbeck poruszył wszystkie ważne problemy w sposób niezwykle obrazowy, ale i prosty. 

Tematem, który wysuwa się na pierwszy plan jest przyjaźń. I marzenia. 

Główni bohaterowie diametralnie się od siebie różnią pod każdym względem. Lennie – olbrzymi,  nieporadny, nie zdaje sobie sprawy ze swojej siły. George – zwinny, odpowiedzialny.  Poza piękną przyjaźnią, która nie należy do łatwych, łączy ich wspólne marzenie – posiadanie własnego gospodarstwa; koniecznie z królikami. 
Żeby zebrać na to potrzebne środki chodzą od farmy do farmy podejmując się pracy w charakterze parobków. 

Jedno z gospodarstw, w którym się zatrudnili  posłużyło autorowi, aby ukazać problemy Ameryki lat 30-tych XX wieku.
Dyskryminacja rasowa, nierówność między kobietą a mężczyzną, słabszym a silniejszym, młodym a starym…
I marzenia – marzenia, które pozwalają iść naprzód, dają nadzieję i wyznaczają cel. Pozwalają żyć.

Na początku jednak napisałam, że książka podobała mi się inaczej. Już tłumaczę – przez cały czas miałam gdzieś z tyłu głowy „Tajemnicę Brokeback Mountain”. 
Przyjaźń Lenniego i Georga wydawała mi się nie do końca tylko przyjaźnią. Czytając czekałam jednocześnie na moment, kiedy będę mogła wykrzyknąć: „Ha! A jednak!”. 
 Taki moment jednak nie nadszedł…

wyd.: Prószyński i S-ka
stron: 120
rok wydania: 2012

5 komentarzy:

  1. Ale dziwnie wygląd zmieniłaś :O (gubię się, gdy nie mam nic z boku xD) A czemu pozamieniałaś tytuł książki kolejnością słów? ;> Musze kiedyś film obejrzeć wreszcie.

    OdpowiedzUsuń
  2. A widzisz - nawet nie zauważyłam. Wygląd chyba znów zmienię z powrotem, bo ten jakoś też mi nie podpasował...

    OdpowiedzUsuń
  3. Mi też zaproponowali taki wygląd, bo na takim blogu niby więcej dodatków możesz dać. Tyle, że jakoś "wyskakujące" okienka mnie nie przekonały.

    OdpowiedzUsuń
  4. Uwielbiam tę powieść! Ale "Na wschód od Edenu" już mi się nie podobało :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja na razie nie zabieram się za Eden, zaczęłam "Łaskawe", więc przez najbliższy miesiąc mam co czytać...

    OdpowiedzUsuń