7/10
Jako, że pierwsza część przygód komisarz Olgi Balickiej bardzo mi się pobrała, z przyjemnością ponownie spotkałam się z młodą policjantką. To spotkanie było równie udane.
Olga ma dość. Porannych mdłości, stanu (pożal się Boże) błogosławionego, a nade wszystko nudy na zwolnieniu L4. Ale Jelenia Góra i okolice ostatnio stały się bardzo porządnym rejonem, w którym nie dochodzi do żadnych przestępstw. I Olga pewnie dalej by tak myślała, gdyby przypadkiem nie wybrała się w odwiedziny na komendę, gdzie policjanci mają tyle roboty, że nie wiedzą w co ręce włożyć, tym bardziej, że właśnie pojawiły się dwa kolejne trupy. Olga z radością porzuca więc siedzenie w domu i bierze się do roboty. Śledztwo prowadzi razem z Kornelem, co nie jest dla niej łatwe, bo choć w dalszym ciągu coś do niego czuje, zdecydowała się zamieszkać z ojcem swojego nienarodzonego dziecka, czyli (niesamowitym dupkiem) prokuratorem Adamem Pawłowskim.
Balicka i Murecki próbują znaleźć zabójcę, lub zabójców starego biznesmana i jego młodej żony. Każde z nich miało swoje sekrety, których ujawnienie tylko jeszcze bardziej utrudnia znalezienie sprawców. W końcu śledczy mają idealnego sprawcę - mężczyzna miał motyw, aby pozbyć się biznesmana i jego żony. Facet jednak zapadł się pod ziemię i w momencie, kiedy udaje się go w końcu namierzyć, on sam zgłasza się na policję, w towarzystwie adwokata, twierdząc, że był świadkiem jednego z zabójstw. I choć śledczy na początku nie wierzą w ani jedno jego słowo, cała historia zaczyna się jednak potwierdzać...
Świetnie skrojone postaci, ciekawy wątek kryminalny i wartka akcja sprawiają, że książkę czyta się szybko i łatwo się w nią wciągnąć. Zakończenie sprawia, że już nie możemy się doczekać, kiedy będziemy mogli sięgnąć po kolejną część. A ta już w pierwszej połowie kwietnia pojawi się w sprzedaży. Mam nadzieje, że uda mi się ją przeczytać!
Wyd.: Zwierciadło
stron 352
seria z Olgą Balicką tom 2
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz