„Za przenikliwy portret współczesnej Polski widzianej od strony matek z wózkami, za chłodny i niebanalny obraz macierzyństwa, a także za żywy i pełen humoru literacki język” - za to właśnie Natalia Fiedorczuk - Cieślak dostała Paszport Polityki w kategorii literatura.
„Jak pokochać centra handlowe” to książka specyficzna. Niby powieść, choć można by pomyśleć, że pamiętnik lub reportaż. Jak sama autorka przyznała są to zebrane w jedną całość doświadczenia wielu matek. Fiedorczuk opisuje macierzyństwo takim, jakim jest - bez lukru i cukrowej posypki. Bez rumianych bobasów śpiących słodko w wózkach podczas, gdy szczupłe mamusie siedzą z przyjaciółką i plotkują przy gorącej kawie.
To opowieść o tym, jak bardzo zmienia się Twoje życie, gdy zostajesz matką. Jak jeden mały człowiek potrafi postawić wszystko na głowie i przeorganizować Twoją rzeczywistość, Twoje poczucie własnej wartości, marzenia, potrzeby, Twoje jestestwo. I choćbyś nie wiem jak się starała i tak nie będzie perfekcyjnie - po prostu się nie da. Masz czasem ochotę rzucić to wszystko w cholerę - sterty niemowlęcych ubranek, stosy zabawek, zupki w słoikach i męża, który nie bardzo pomaga, nie koniecznie rozumie. Chcesz wyjść, poczuć się znów jak człowiek - nie jak matka. Ale po chwili nachodzi Cię myśl, że tak nie można, że jesteś złą matka, że jak w ogóle mogłaś tak pomyśleć. Mogłaś, masz do tego pełne prawo. Bo choć nie wszyscy zdają sobie z tego sprawę zostając mamą nie przestajesz być człowiekiem.
O tym wszystkim pisze autorka w swojej książce.
I wszystko to jest prawdą.
Czytając książkę momentami widziałam siebie tuż po porodzie, miesiąc później, pół roku, rok. To książka ważna, bo prawdziwa.
Wydaje mi się, że w pełni docenić i zrozumieć mogą ją matki.
Ale powinni przeczytać wszyscy. A czytając niech nie zapominają, że to nie jest fikcja literacka.
wyd.: Wielka Litera
stron 287
wydanie 2. 11.2016
Książka raczej nie dla mnie :)
OdpowiedzUsuń