sobota, 5 grudnia 2015

O króliku, który chce zasnąć - Carl - Johan Forseen Ehrlin



Z pewnością nie jest to zwykła książka. O nie! Do zwykłych książek nie ma instrukcji obsługi. Ponadto nie ma tu zbyt wartkiej akcji, a główny bohater nie przeżywa zapierających dech w piersiach przygód. On po prostu bardzo chce zasnąć.


   Już spieszę wyjaśnić, o co chodzi z instrukcją obsługi książki. Dokładnie nazywa się to wskazówki dla czytających - autor objaśnia w jaki sposób czytać dziecku bajkę, aby odniosła ona zamierzony skutek, czyli po prostu uśpiła dziecko. W tekście znajdziemy wyrazy pisane wytłuszczonym drukiem, kursywą, a także polecenia dla czytającego. Podobno, jeśli będziemy stosować się do zaleceń pisarza, czas usypiania dziecka znacznie się skróci. Auto też odradza pokazywanie dzieciom ilustracji. 
A szkoda, bo są bardzo ładne :)
   
   Książeczka opowiada o króliku Romusiu, który jest bardzo znużony, a mimo to nie może zasnąć. Gdy kładzie się do łózka zaczyna rozmyślać o tym wszystkim, co by robił, gdyby nie musiał spać.Królicza Mama chcąc pomóc synkowi proponuje mu wizytę u Wujka Ziewko, który ma niezawodny sposób na zasypianie. Więc Romek i Twoje dziecko (tak, tak - Twoje) udają się w niezbyt długą, lecz niezwykle nużącą podroż. Po drodze spotykają Sówkę Snówkę i Ślimaka Ospałka, którzy wyjawiają im swoje metody na zasypianie. Gdy w końcu bohaterowie docierają na skraj łąki do chatki Wujka są już tak znużeni, że powinni zasnąć w mgnieniu oka, dodatkowo Wujek sypie na nich magiczny senny pył. Droga powrotna Romka i dziecka to już niemal lunatykowanie, a gdy królik dociera do domu, ledwo przyłoży głowę do poduszki już śpi. I teoretycznie przynajmniej, śpi również Twoje dziecko.

   Czy książeczka jest skuteczna nie wiem - moja Mała Czytelniczka jest jeszcze zbyt mała, żeby tekst bajki zrobił na niej jakiekolwiek wrażenie. Rodzice na całym świecie jednak chwalą sobie usypiającą moc Królika.
Dorosłego czytelnika drażnić może trochę składnia bajki. We wstępie tłumacz o tym wspomina - nie jest to błąd, tylko celowy zabieg. No cóż, skoro trzeba...
    
   Gdyby rodzic bał się, lub zwyczajnie nie miał ochoty na czytanie tekstu w sposób, jaki zaleca autor, można nabyć bajkę o króliku Romku w formie audiobooka czytanego przez Annę Muchę.

wyd. Sonia Draga
stron 28
wydanie 25.11. 2015
tytuł oryginalny:  The Rabbit, who wants to fall asleep - a new way of getting children to sleep


3 komentarze:

  1. Ciekawa propozycja, dla nas pewnie jeszcze też za wcześnie na tę książkę, ale hmm.. matka już regał malucha zapełnia, bo oprzeć się nie może ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Polecam! Jeszcze nigdy nie dałam rady doczytać do końca. Syn zwykle zasypia podczas drogi do Wujka Ziewko, najdalej doszliśmy do samej wizyty, ale nie mam pojęcia co się dzieje z powrotem.
    Na początku składnia rzeczywiście trochę drażni, ale po którymś razie przestaje się zwracać na to uwagę. Uwaga - siebie samego tez można uśpić!

    OdpowiedzUsuń
  3. Najlepszy prezent jaki dostały maluchy dla rodzicow
    Mam 2jke 3 latka i 2latke
    Syn zasypia po 2 kartkach corka po 3.
    Genialnie od kad mamy ta ksiazke raz przeczytalem do konca. Z ciekawosci

    Polecam dumny tata

    OdpowiedzUsuń