6/10
Po przeczytaniu "Szpiega" trudno mi zebrać myśli i napisać rzeczową recenzję. Chyba dlatego, że dużo się tam dzieje i w większość wydarzeń trudno uwierzyć. A jednak jest to książka o życiu Jima Latrache-Qvortrupa i zawiera same fakty.
Zacznę od tego, że nigdy nie słyszałam o tym panu z okładki. Pomyślałam jednak, że skoro ktoś pokusił się o zaproponowanie mu współpracy w napisaniu biografii, to życie Jima musi być niezwykle ciekawe. Dużo się nie pomyliłam, bo faktycznie książkę czytałam z dużym zainteresowaniem... aczkolwiek nie cała była dobra.
Jim jest owocem miłości Dunki i Marokańczyka. Opowieść zaczyna się w momencie kiedy nasz bohater ma cztery lata i zostaje starszym bratem. Już wtedy nie było lekko, bo chłopiec urodził się niepełnosprawny. Z kolei Jimowi towarzyszy niezdiagnozowane ADHD i zdecydowanie komplikuje mu życie. Po szkole trafia do Legii Cudzoziemskiej, a potem przychodzą coraz to nowe pomysły na zarobienie dużych pieniędzy. Szybko okazuje się, że największe korzyści finansowe przynosi handel narkotykami. Jim w bardzo krótkim czasie staje się obrzydliwie bogaty. W międzyczasie dwa razy ląduje w więzieniu, co niewątpliwie wychodzi mu na dobre. Przeżywa też miłość i dwukrotnie zostaje ojcem.
To wszystko było bardzo ciekawe i wciągające, ale w tytule napisane jest, że został agentem w Korei Północnej. Niestety ta część nie zainteresowała mnie. Jednak zajmuje mniej miejsca w książce, więc można przeżyć. Generalnie chodziło tam o to, żeby Jim dowiedział się na jaką skalę Korea Północna handluje narkotykami i bronią. Może panowie albo fani Bonda zachwycą się tą częścią opowieści.
"Szpieg" powinien spodobać się nie tylko czytelnikom kochającym biografie, ale również tym gustującym w kryminałach. Ja tę pozycję oceniam jak najbardziej pozytywnie i myślę, że Wam też się spodoba (nie tylko zdjęcie Jima na okładce). Polecam!
Wydawnictwo Wielka Litera
Stron: 360
Tytuł oryginału: Jim. Fra cokepusher til undercover i Nordkorea
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz