Opinie o Zafónie są różne - jedni go uwielbiają, inni nie cierpią.
Ja zaliczam się raczej do tej pierwszej grupy - przeczytałam wszystko co do tej pory ukazało się na polskim rynku.
Zawsze mam pewien problem, gdy czytam kilka książek tego samego autora - każda książka mimo, że jest inna jest w jakiś sposób taka sama, taka zafonowa.
"Światła września" łączą w sobie wszystko to, co powinna zawierać dobra książka: jest tu miłość silniejsza niż śmierć, magia, tajemnica, zbrodnia, heroiczny bohater, który poświęca własne życie, żeby ocalić innych.
Podobnie jak wszystkie inne pozycje, które wyszły spod pióra hiszpańskiego pisarza, tak i "Światła września" czyta się przyjemnie, nie sposób się oderwać i okłamujemy siebie samych, że jeszcze tylko jedna strona i już na pewno kładę się spać...
wyd.:Muza S.A.
stron: 255
rok wydania: 2011
Do tej książki jeszcze nie doszłam, ale ogólnie Zafona bardzo lubię. Szkoda, że taka krótka notatka bez opinii i przemyśleń. Miałam nadzieję, że dowiem się czegoś ciekawego :(
OdpowiedzUsuńProszę bardzo :) - wdowa z dwójką dzieci trafia do posiadłości ekscentrycznego fabrykanta zabawek. Lazarus okazuje się być bardzo miłym człowiekiem, od razu zaskarbia sobie sympatię Simone i jej pociech 14letniej Irene i jej młodszego brata Doriana. Życie, które od jakiegoś czasu nie było łaskawe dla rodziny Sauvelle, powoli zaczyna się poprawiać. Do czasu aż zostaje zamordowana Hannah - przyjaciółka Irene i jednocześnie kucharka Lazarusa...
Usuń