10/10
Po raz pierwszy od dawna brakuje mi słów. Mam w głowie natłok myśli, a równocześnie nie bardzo potrafię napisać coś mądrego o książce, która otrzymała ode mnie 10 punktów na 10 możliwych. Sprawczynią tego co dzieje się teraz w mojej głowie jest Catriona Ward. Napisała genialny thriller!
Trudno opowiedzieć o czym jest książka, żeby nie zdradzić zbyt wiele. Nie chcę odbierać Wam przyjemności poznawania tej niebywałej historii. W każdym razie jest to thriller zupełnie inny niż wszystkie, które do tej pory przeczytałam. Narratorami są Ted, Olivia i Dee. Ted to dziwak, który mieszka w starym domu pod lasem. Olivia to bardzo inteligentna kotka. Dee z kolei jest siostrą dziewczynki, która wiele lat temu zaginęła i jak dotąd nie udało jej się odnaleźć.
Książka wciągnęła mnie od pierwszej strony. Nie pozwoliła mi myśleć o niczym innym. Byłam przerażona i jednocześnie zachwycona. Kiedy już myślałam, że wiem o co chodzi i rozwiązałam zagadkę, po kilku stronach okazywało się, że jestem w błędzie. Nigdy nie domyśliłabym się zakończenia. Jest niesamowite!
Autorka stworzyła wyjątkowe postacie. Teda bałam się od samego początku. Pewnie jeszcze długo na samą myśl o nim, będę się czuła nieswojo. Kotkę Olivię oczywiście pokochałam. Jest wyjątkowo bystra, a do tego ma poczucie humoru. A Dee? Cóż... ona tylko próbuje odnaleźć siostrę. Czy można jej nie współczuć?
Koniecznie przeczytajcie "Ostatni dom na zapomnianej ulicy". Gwarantuję, że nie będzie to czas stracony, a książka na zawsze pozostanie w Waszej pamięci.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz