sobota, 28 lutego 2015

1Q84 (tom I) - Haruki Murakami

   8/10

   Długo zwlekałam z podejściem do trylogii Japończyka, gdyż 'boję się' książek w częściach. Jeśli pierwszy tom okaże się dobry, potem człowiek wsiąka w kolejne części opowieści i żyje jedną historią dłuższy czas, a tu tyle innych książek czeka, aby zostać przeczytaniami. Jednak czasami trzeba. I po zagłębieniu się w pierwszy tom opowieści o Aomame i Tengo już wiem, że inne książki będą musiały poczekać aż trylogia dobiegnie końca. 

   "1Q84" mogłoby tak naprawdę stanowić dwie osobne książki, bo (przynajmniej w pierwszym tomie) historie są odrębne. 
   Jedna część to opowieść o Aomame - płatnej zabójczyni z zasadami. Dziewczyna morduje tylko i wyłącznie tych, którzy sobie na to bez wątpienia zasłużyli. Zlecenia przyjmuje od starszej dystyngowanej pani, która na ofiary wybiera mężczyzn, którzy ze szczególnym okrucieństwem znęcali się nad swoimi żonami.
Aomame to profesjonalistka jakich mało - morduje z zimną krwią nie zostawiając absolutnie żadnych śladów, każda z ofiar może zostać uznana za martwą z przyczyn naturalnych. 
W życiu trzydziestolatki wszystko jest poukładane aż do dnia, w którym odkrywa, że przeniosła się do jakiejś rzeczywistości alternatywnej, w której  kilka lat życia zwyczajnie jej umknęło. Na swój własny użytek czas, w którym przyszło jej żyć, ten w którym na niebie świecą dwa księżyce, nazwała 1Q84.

   Druga część powieści to historia Tengo - nauczyciela matematyki, niespełnionego pisarza, na drodze którego staje Fukaeri - dziewczyna dorastająca w kontrowersyjnej sekcie, autorka niebanalnej powieści. Siedemnastolatka napisała "Powietrzną poczwarkę" - książkę, która ma szansę stać się hitem wydawniczym, jednak trzeba ją trochę przerobić. I tak oto Tengo, za zgodą dziewczyny zostaje ghost writerem, książka staje się bestsellerem, a Eri zapada się pod ziemię bojąc się zemsty  opisanych w powieści Little People.

   Pod koniec książki zaczynamy wyczekiwać momentu kiedy główni bohaterowie wreszcie się spotkają, bo już wiemy, że tak będzie, tak być musi. Jednak jak to zwykle u Murakamiego bywa - książka się kończy niemal w pół zdania, a czytelnik zmuszony jest sięgnąć po kolejny tom i  łapczywie chłonąć zdanie po zdaniu, aby dowiedzieć się więcej o dwojgu trzydziestolatków, którzy uścisnęli sobie dłonie 20 lat wcześniej i wtedy wszystko się w nich zmieniło. 


wyd.: Muza S.A.
stron 480
wydanie I (27.10.2010)
tytuł oryginalny: 1Q84

2 komentarze:

  1. Świetna książka. W zupełności zgadzam się z Twoją recenzją. Będzie recenzja II tomu ?

    OdpowiedzUsuń