"Bóg, kasa i rock'n'roll" to pierwsza wspólna książka
duetu Prokop - Hołownia. O ile Hołownia pisze książki od lat, o tyle dla
Prokopa to autorski debiut.
Jak sami autorzy przyznają książka stanowi zapis ich rozmów na tematy im bliskie. I tak znajdziemy tu Morrisseya, Elvisa, porsche jak i modlitwę, Ducha Świętego i wspomnienia Szymona z nowicjatów.
Książka niezaprzeczalnie porusza klika ciekawych kwestii. Prokop zadaje trafne pytania odnośnie wiary i Boga w ogóle.
Jak dla mnie jednak, książka ma charakter bardziej wywiadowy niż luźniej rozmowy dwójki przyjaciół. Niemniej uważam, że warto po nią sięgnąć - można wyczytać z niej kilka ciekawych rzeczy głównie z zakresu religii, mniej z obszarów popkultury.
Książka reklamowana jest jako „elektryzująca rozmowa” – moim zdaniem zbyt elektryzująca to ona nie jest, da się jednak przeczytać i tak, jak wspominałam, można uzyskać odpowiedzi na kilka nurtujących nas kwestii. Przeczytałam wszystkie poprzednie książki autorstwa Szymona Hołowni i i ta, mimo, że pisana wspólnie z Prokopem nie odbiega za bardzo od stylu do jakiego Hołownia nas przyzwyczaił.
Jak sami autorzy przyznają książka stanowi zapis ich rozmów na tematy im bliskie. I tak znajdziemy tu Morrisseya, Elvisa, porsche jak i modlitwę, Ducha Świętego i wspomnienia Szymona z nowicjatów.
Książka niezaprzeczalnie porusza klika ciekawych kwestii. Prokop zadaje trafne pytania odnośnie wiary i Boga w ogóle.
Jak dla mnie jednak, książka ma charakter bardziej wywiadowy niż luźniej rozmowy dwójki przyjaciół. Niemniej uważam, że warto po nią sięgnąć - można wyczytać z niej kilka ciekawych rzeczy głównie z zakresu religii, mniej z obszarów popkultury.
Książka reklamowana jest jako „elektryzująca rozmowa” – moim zdaniem zbyt elektryzująca to ona nie jest, da się jednak przeczytać i tak, jak wspominałam, można uzyskać odpowiedzi na kilka nurtujących nas kwestii. Przeczytałam wszystkie poprzednie książki autorstwa Szymona Hołowni i i ta, mimo, że pisana wspólnie z Prokopem nie odbiega za bardzo od stylu do jakiego Hołownia nas przyzwyczaił.
wyd.: Znak
stron: 336
rok wydania: 2011
A ja naiwny, myślałem, że pierwszy post o "Lolicie" będzie. Trudno, poczekam.
OdpowiedzUsuńCierpliwy z Ciebie chłopak, więc trochę sobie poczekasz :P
OdpowiedzUsuńZnam osoby, dla których jest ona jednak "elektryzująca" :)
OdpowiedzUsuńIt.
Też znam :)
OdpowiedzUsuńSzymon ma swój styl i w tej książce też da się go wyraźnie zaznaczył mimo, że teoretycznie autorstwo przypisuje się duetowi. Ale pozycja warta polecenia.
OdpowiedzUsuń