5/10
Książki, w których ważną rolę odgrywa muzyka, zazwyczaj niosą w sobie dużą dawkę emocji. Przynajmniej ja tak je odbieram. Niestety nie poczułam tego w powieści kryminalnej "Opera na trzy śmierci" Sylwii Stano.
Gustawa Starewicz jest śpiewaczką operową. Jej młodość przypadła na okres II wojny światowej. Teraz w powojennej Warszawie życie nadal nie jest łatwe. Środowisko muzyczne, dzięki występom, jakoś daje radę. Niestety opiekunka i mistrzyni Gustawy umiera w tajemniczych okolicznościach. Młoda artystka wyjeżdża na koncerty do Puszczy Białowieskiej, żeby godnie ją zastąpić. Tam w towarzystwie starych i nowych znajomych, żyje zupełnie inaczej niż w mieście. Okoliczności przyrody sprzyjają śpiewaniu, ale prastara puszcza pełna jest tajemnic. Śmierć kolejnej śpiewaczki nie może być przypadkiem. Gustawa musi dowiedzieć się prawdy.
Kompletnie nie wciągnęłam się w akcję i najgorsze jest to, że nie wiem dlaczego. Książka napisana jest ciekawym stylem i naprawdę nic nie mogę jej zarzucić. A jednak nie zrodziło się między nami uczucie. Przykro mi o tym pisać, ale męczyłam się i z tego powodu lektura zajęła mi wiele dni.
Być może nie jest to opowieść dla mnie, może jej po prostu nie zrozumiałam... nie wiem. W każdym razie nie chcę nikogo zniechęcać, dlatego nie napiszę nic więcej na ten temat. Pozostawiam Was w niepewności...
Wydawnictwo Znak
Stron: 352
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz