9/10
Kocham czytać książki! To oczywista oczywistość. A kiedy trafia mi się taka perełka, jaką jest "Wyspa", to niewiele więcej do szczęścia mi potrzeba.
Wyjeżdżając na wakacje mamy nadzieję na świetną zabawę i relaks. Jednak nie zawsze nam się to udaje. Tom ma w Australii konferencję (jest lekarzem), na którą zabiera dwoje nastoletnich dzieci i młodziutką żonę Heather. Może w takich wyjątkowych okolicznościach przyrody uda im się zacieśnić rodzinne więzy. Dzieciaki marzą o tym żeby zobaczyć koale w ich naturalnym środowisku. Pewnego dnia nadarza się taka okazja i podejrzani mężczyźni zabierają ich na dziką wyspę. Rodzina Toma nie zdaje sobie sprawy, że trafią do piekła.
O ludzie!!! Co się wyprawia na tej wyspie! Rządzi tam klan O'Neillów i niech sobie rządzi, ale pech chce, że Tom potrącił autem żonę jednego z nich. Kobieta umiera na miejscu. Nawet się nie domyślacie co czeka rodzinę doktora i oczywiście jego samego. Tam panują prawa dżungli.
Jestem przekonana o tym, że na podstawie "Wyspy" można nakręcić genialny film. Napisana jest w taki sposób, że moja wyobraźnia działała na najwyższych obrotach. Razem z bohaterami byłam przerażona, zmęczona ucieczką, spragniona, głodna i zrozpaczona. Po prostu czu7łam, że wydarzenia dotykają mnie bezpośrednio. W tym miejscu brawa dla autora za wyjątkowy styl. Dawno nie czytałam tak misternie skonstruowanego thrillera. Każda strona zapiera dech w piersiach i nie można się doczekać co będzie dalej. Kto zginie, a komu uda się uciec?
Niesamowita jest siła, którą w sytuacji zagrożenia pokazuje Heather. Pomimo tego, że dzieci nie są jej, robi wszystko żeby je ochronić. Świetnie nakreślone jest też podejście do kwestii zaufania, małżeństwa, postępowania w momencie zagrożenia życia oraz odpowiedzialności za życie innych.
Cóż więcej? Tylko tyle, że książka jest nieodkładalna i wciąga jak ruchome piaski. Nigdy jej nie zapomnę! Czytajcie, bo to lektura obowiązkowa!
Wydawnictwo Agora
Stron: 360
Tytuł oryginału: The Island
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz