7/10
Szkoda, że ta książka tak szybko się skończyła. Wspaniale było przenieść się z mojego miasta, do Krainy Jezior w Wielkiej Brytanii i poczuć wyjątkowy klimat tego miejsca.
Jeśli ktoś myśli, że życie pasterza jest nudne, to jest w błędzie. James Rebanks w niezwykle ciekawy sposób opisał życie hodowców owiec na farmach. Nie miałam pojęcia o tym, że w Krainie Jezior od wieków gospodarstwa przekazywane są z ojca na syna. Nie zdawałam sobie również sprawy jaką ciężką pracę muszą wykonywać mieszkańcy tamtejszych wiosek. A że książka podzielona jest na rozdziały zgodne z porami roku, łatwiej rozeznać się w pasterskich obowiązkach. Dość szczegółowo opisane są również same owce. Co lubią jeść, jaki mają charakter, wygląd, na co chorują... istna skarbnica wiedzy o tych sympatycznych zwierzątkach.
Miejsce, w którym mieszka autor jest przepiękne. Zapierający dech w piersiach krajobraz, cisza przerywana tylko beczeniem owiec i szczekaniem psów pasterskich, życie w zgodzie z naturą - brzmi cudownie! Pomimo tego, że to prawie raj na ziemi, James chciał zobaczyć jak żyje się w mieście, zdobyć wykształcenie i znaleźć pracę. Osiągnął wyznaczone cele, ale nie wyobrażał sobie, że miałby spędzić resztę życia z dala od wsi. Farma i owce to jego świat. Tutaj wychowuje dzieci, opiekuje się zwierzętami i czerpie całymi garściami z tego co daje ziemia.
Pomimo ogromu pracy jaką musi wykonywać pasterz, w ogóle mnie ta książka nie zmęczyła. Wręcz przeciwnie! Czytając ją czułam niebywały spokój i wyciszenie. Ma w sobie coś takiego, że wprawia w błogi nastrój. W Krainie Jezior czas się zatrzymał. Jest tylko natura i to ona o wszystkim decyduje. Ja jestem oczarowana lekturą. Polecam!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz