7/10
Dawno nie zdarzyła mi się książka, którą przeczytałabym w jeden dzień - tę pochłonęłam w kilka godzin, jest nieodkładalna.
Trójmiasto. W jednej z kamienic w Gdańsku mieszkają dwie zaprzyjaźnione pary: Dominika i jej chłopak Piotr oraz Karolina z mężem Adamem. Do mieszkania na przeciwko wprowadza się nowa lokatorka, która jest dziennikarką śledczą i bardzo interesuje ją życie sąsiadów. Pytanie tylko, kogo obserwuje? Okazuje się, że każdy z nich ma tajemnice, które stara się ukryć przed światem. Niespodziewanie redaktorka zostaje zamordowana, a każdy z czwórki przyjaciół miał powód, aby się jej pozbyć. Czy motywem morderstwa był materiał nad którym obecnie pracowała Ilona, a może powód był zupełnie inny?
Narracja w książce jest wielotorowa, bo nie dość, że kilkoro bohaterów przedstawia ją ze swojej perspektywy, to jeszcze jest podzielona na "przed" i "po" morderstwie, ponadto kto zostal uśmiercony, dowiadujemy się dopiero w połowie. Nie sposób też wytypować sprawcę.
W „Lofcie” znalazłam wszystko to, co lubię: tajemnice, niepewność, lekkie napięcie i zaskakujące zakończenie. Decydując się na tę pozycję, z pewnością nie poczujecie się zawiedzeni.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz