poniedziałek, 30 października 2023

"Ślicznotka doktora Josefa" Zyta Rudzka

 3/10


     Dlaczego "Ślicznotka doktora Josefa" Zyty Rudzkiej?  Ponieważ jest to książka, o której będziemy rozmawiać na najbliższym spotkaniu Dyskusyjnego Klubu Książki w konińskiej bibliotece.

     Sugerując się tytułem byłam zadowolona, że przeczytam powieść o okrytym złą sławą doktorze Josefie Mengele i jego eksperymentach. Pierwsze dwie strony były właśnie tym, czego się spodziewałam. Niestety pozostała część książki ma z tytułem niewiele wspólnego. Nie ukrywam, że czuję się oszukana i wydaje mi się, że nie jestem w tym odczuciu osamotniona.

     Co więc znajdziecie w dziele tegorocznej laureatki Nagrody Nike? Codzienność mieszkańców domu starców opisaną w bardzo dosłowny sposób. Powiedziałabym, że odrażający.  Bohaterowie czekają na śmierć i licytują się kto ma ciekawszą chorobę. Czasami wracają wspomnieniami do dzieciństwa i młodości, które przypadły na okres II wojny światowej. Wielu z nich, to ofiary obozów koncentracyjnych. Wśród nich jest pani Czechna, ulubienica doktora Josefa i jak sama o sobie mówi "miss Auschwitz".

     Książki nie czytało mi się dobrze z wielu powodów. Jednym z nich jest fakt, że cały czas czekałam na opowieści obozowe, których jest bardzo mało. Poza tym co kilka stron są te same dialogi. Rozumiem, że autorka chciała pokazać starość, której często towarzyszy skleroza, ale mnie ten zabieg literacki męczył. Nie odpowiadał mi styl, opisy... jednym słowem wszystko. Podsumowując, wyszło to słabo.

     Zrażona "Ślicznotką doktora Josefa" nie sięgnę po inne tytuły autorki. Być może są lepsze, ale ja już tego nie sprawdzę. Przykro mi, ale nie polecam.

Wydawnictwo Jacek Santorski & Co

Stron: 288

1 komentarz: