5/10
Mam na swojej liście książek do przeczytania kilka pozycji o ratownictwie górskim. "GOPR. Na każde wezwanie" wzięłam na warsztat jako pierwszą. Niestety rozczarowała mnie i pozostałe tytuły stanęły pod znakiem zapytania.
W 2022 roku Górskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe obchodziło siedemdziesięciolecie istnienia. Panowie Wojciech Fusek i Jerzy Porębski napisali z tej okazji książkę. Jest ona po brzegi wypełniona datami i nazwiskami. Znajdują się w niej też historie, które przybliżają specyfikę prowadzonych działań ratowniczych i pasm górskich.
W pierwszych latach działalności GOPR-u, sprzętu potrzebnego do ratowania ludzi było bardzo mało. Przez lata sytuacja uległa poprawie i w chwili obecnej skuteczność akcji poszukiwawczych jest dużo większa. Z książki wynika jednak, że głupota ludzka również weszła na wyższy poziom i ratownicy nie narzekają na brak obowiązków.
Tak naprawdę z całego reportażu interesowały mnie tylko historie ratowania turystów. Z przykrością stwierdzam, że nie przytoczono ich zbyt dużo. Te wszystkie daty, zmiany w zarządzie i nazwiska po prostu mnie nudziły. Być może nie jestem docelową odbiorczynią tej książki i jest ona skierowana dla fanów GOPR-u, a nie samych gór.
"GOPR. Na każde wezwanie" Wojciecha Fuska i Jerzego Porębskiego ładnie wygląda na półce i zawiera piękne fotografie. Zdaję sobię sprawę, że to za mało, żebym mogła ją polecić, więc... nie polecam.
Wydawnictwo Agora
Stron: 424
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz