sobota, 17 czerwca 2017

Krzyżowiec - Grzegorz Wielgus

   6/10

   Od samego początku nie byłam do końca pewna, czy to książka dla mnie. Nie lubię powieści historycznych i zazwyczaj ich nie czytuję. Tutaj jednak zarys historii zaintrygował mnie na tyle, że podjęłam ryzyko i dałam jej szansę. 

   Otwierając książkę przenosimy się do XI wieku, kiedy to miejsce mają wyprawy krzyżowe i poznajemy jednego z rycerzy, który na wyprawę się udaje. W jego przypadku nie jest to jednak wyprawa krzyżowa; jest to pielgrzymka przez niemal całą Europę do Ziemi Świętej. Pielgrzymka w celu odkupienia grzechów, które ów rycerz popełnił za życia, a w podróż udaje się on już po śmierci. 
Mimo iż nieżywy droga nie jest prosta. - Krzyżowiec spotyka w czasie wędrówki różne istoty: demony, zjawy i potwory - z jednymi walczy, innym pomaga. Droga przed nim daleka, prze jednak naprzód tocząc wewnętrzną, starą jak świat walkę dobra ze złem: czy ulec złu i zaspokoić rządzę krwi, czy jednak być prawym i czynić dobro? 
Dużo miejsca w książce zajmują opisy zadżumionej Europy, bogatych mosteczek i ubogich wsi, pól, lasów i gór przez które Krzyżowiec się przeprawia. Znikoma za to jest ilość dialogów, co mnie osobiście utrudniało czytanie.

    Lektura nie należała do łatwych. Autor niewątpliwie posługuje się pięknym i bogatym językiem, mnie jednak źle się czyta kwieciste i długie opisy, gdy jednak dochodziło do walk akcja toczyła się wartko i te momenty czytało mi się zdecydowanie lepiej. 
W książce świetnie jest zobrazowana epoka średniowiecza - stylistyka tekstu, opisy, słownictwo, wszystko to razem fajnie się komponuje i oddaje ducha epoki - tak mi się przynajmniej wydaje.

„Krzyżowiec” to powieść dla osób, które lubią historię, ale nie koniecznie tę podręcznikową. Którym nie przeszkadza szczypta sił  fantastyki zgrabnie wpleciona w fakty historyczne.


wyd.: Novae Res
stron 376
wydanie 2016

Za możliwość przeczytania książki dziękuję
Autorowi

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz