W „Nocy bez księżyca” zakochałam się od pierwszego wejrzenia.
Ta krótka książeczka kryje w sobie piękną i mądrą historię. Do tego szata graficzna jest wprost zachwycająca!
Shira Gefen i Etgar Keret stworzyli opowieść o dziewczynce, Zohar, która nie mogąc zasnąć wyrusza w noc na poszukiwania księżyca. Pyta o niego kota i policjanta, ale niestety nie potrafią jej pomóc. W końcu rezolutna dziewczynka trafia do domu, w którym księżyc z gospodarzem balują sobie w najlepsze. Zohar im powie, co o tym myśli, oj posłuchają sobie, posłuchają.
Ilustrator tej książki (David Polonsky) wykonał przepiękne ilustracje, mimo iż oszczędne w kolorach (a może właśnie dlatego), każda z nich to arcydzieło.
Na pochwałę zasługuje także nie tyle sam tłumacz, co Michał Rusinek, który podjął się zrymowania przetłumaczonego już tekstu. Sądzę, że nie było to proste zadanie, ale jemu się udało.
Moja Mała Czytelniczka uwielbia tę książkę - może jej słuchać kilka razy pod rząd (jeszcze kilka razy i będę znała ją na pamięć), ilustracje także jej się podobają, szczególnie kot, którego za każdym razem obdarza buziakiem ;)
Uważam, że „Noc bez księżyca” to absolutny must have w biblioteczce każdego malucha, którego rodzice cenią piękne ilustracje i fajne opowieści.
wyd.: W.A.B
stron 48
wydanie sierpień 2013
tytuł oryginalny: Lajla bli jareach
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz