czwartek, 5 listopada 2015

Nudzimisie - Rafał Klimczak

  8/10 


   " Daleko stąd, ale nie wiadomo gdzie, zresztą może jest to nawet najzupełniej blisko, ale nikt tam nie był, więc nie wiem na pewno, jest bajkowo piękna i tajemnicza kraina. W tej krainie mieszkają nudzimisie..."
   Tak przynajmniej twierdzi tata pięcioletniego Szymka, bohatera serii książek o małych i sympatycznych stworzonkach, które odnudzają dzieci.

   Szymek, jak większość dzieci ma to do siebie, że szybko się nudzi; szczególnie wtedy, gdy nie ma się z kim bawić. Więc kiedy rodzice są zajęci bardzo ważnymi dorosłymi sprawami, a starsza siostra uważa, że jest zbyt starsza, żeby bawić się z małym bratem, Szymek się nudzi. Nudzi się bardzo, potężnie, ogromnie. Jego nudzenie jest tak monstrualne, że potrzeba specjalnych metod, aby je usunąć. Zdziałać to mogą tylko nudzimisie, które perfekcyjnie potrafię odnudzać dzieci. 
I gdy Szymon tak siedział na podłodze krzycząc  wniebogłosy "NUDZI MI SIĘ!", małym stworzonkom nie pozostało nic innego, jak tylko zjawić się w szymkowym pokoju i przepędzić nudę.
Do tego zadania wyznaczony został Hubek - bardzo sympatyczny, sepleniący nudzimiś z Nudzimisiowa. Było to pierwsze spotkanie  misia z dzieckiem, od dawna bowiem żaden nudzimiś nie był wysłany do odnudzania, gdyż dzieci nie wierzyły w te istotki. A one pojawiają się tylko wtedy, gdy się w nie wierzy i na całe gardło krzyczy się nudzi mi się!
Nudzimiś i Szymek byli zdziwieni sobą nawzajem (Hubek nie wiedział, że ludzie nie mają ogonków!), ale szybko się zaprzyjaźnili i zaczęli razem bawić. Musicie wiedzieć, że zabawa nudzimisiami, to nie jest zwykła zabawa w chowanego czy układanie klocków, o nie! Nudzimie mają specjalną moc - mogą zmniejszyć dziecko do swoich rozmiarów i ożywiać różne zabawki.
Hubek skutecznie odnudził Szymka i umówił się z chłopcem, że będzie do niego zaglądał, gdy tylko Szymek go zawoła.
Gdy Hubek wrócił do swojej krainy stał się niejako gwiazdą, był bowiem jedynym nudzimiesiem, który miał dziecko do odnudzania. Tylko Najstarszy Nudzimiś pamiętał jeszcze czasy, kiedy stworzonka te miały pełne łapki roboty, było to bardzo dawno temu. Na kolejne spotkanie z Szymkiem Hubek zabrał ze sobą dwoje swoich najlepszych przyjaciół: Gusię i Mutka. Jak można było przypuszczać oni również szybko zaprzyjaźnili się z chłopcem, a zabawa w czwórkę była jeszcze lepsza. 

   Książeczki o nudzimisiach okazały się absolutnym hitem w naszym domu. Trudno powiedzieć, czy podobają się Antosi, bo trochę jest jeszcze za mała, natomiast na pewno podbiły serce moje i męża, który czyta je namiętnie (chyba nawet bardziej dla samego siebie, niż dla dziecka ;) 
Oprócz odnudzania dzieci nudzimisie potrafią jeszcze jedno - tłumaczyć im co jest dobre, a co złe, co można, a czego się nie powinno. To bardzo mądre istotki, które bawiąc uczą i wychowują.
Na pochwałę zasługują też ilustracje.

   Z pewnością skompletujemy całą serię i będziemy je czytać Małej, gdy będzie już większa. Kto wie, może i do niej zajrzy kiedyś jakiś nudzimiś.
Nudzimiś Czaruś :)


wyd.: Skrzat
stron 133
tom 1/8

2 komentarze:

  1. Zapraszam na bloga z recenzjami książek! :) http://literacki-wszechswiat.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Wydawnictwo Wymownia serdecznie zaprasza Cię do akcji dla Blogerek ceniących książki. Wspierając czytelnictwo, przekazujemy ebooki za darmo. Przeczytaj proszę: http://wymownia.pl/darmowe-ebooki-dla-blogerek/

    OdpowiedzUsuń