poniedziałek, 6 grudnia 2021

"Nieunikniona. Baśnie Matki Śmierci z całego świata" Ana Cristina Herreros

 10/10


      Zakup tej książki to była zdecydowanie bardzo dobra decyzja. Nigdy się z nią nie rozstanę i pozostanie książką mojego życia. Dlaczego się tak zachwycam? Czytajcie dalej, to się dowiecie. Albo nie czytajcie mojej recenzji i w ciemno kupcie te wyjątkowe baśnie.

     Zacznę od tego co namacalne, czyli jak książkę wydano. I tu od razu wielki zachwyt, bo jest jedną z piękniejszych jakie miałam przyjemność trzymać blisko serca. Twarda oprawa, cudowne ilustracje, gruby papier, duża czcionka - to wszystko sprawiło, że poczułam się wyjątkowo będąc posiadaczką takiej piękności. Jednak wygląd to tylko wygląd. Przecież najważniejsze jest wnętrze. I tutaj moje zakochanie osiągnęło apogeum.

     Ana Cristina Herreros zebrała baśnie, legendy p mity z całego świata. Każda z tych opowieści zakończona jest morałem i pozwala oswoić się z tym co nieuniknione. Śmierć nie jest zła i okrutna. Ona tylko wykonuje swoją pracę. Jest nam tak samo potrzebna jak życie. Musimy umrzeć, żeby zrobić miejsce dla następnych pokoleń, bo nasza planeta nie pomieści nas wszystkich.

    Obiecałam sobie, że te czterdzieści cztery baśnie, będę sobie dawkować bardzo powoli. Niestety jest to niemożliwe. Już po przeczytaniu pierwszej wiedziałam, że ekspresowo je pochłonę, a one pochłoną mnie. To i tak cud, że rozłożyłam czytanie na dwa dni. I wbrew pozorom, przebywając w świecie tych wyjątkowych historii o śmierci, ani przez chwilę nie byłam smutna. Pięknie pokazane jest jej znaczenie i  fakt, że jest ona niezbędna.

     Mogłabym jeszcze długo wychwalać tę książkę, ale myślę, że sami musicie się przekonać co to za cudo. Na mnie zrobiła ogromne wrażenie i często będę do niej wracać. Po prostu ją kocham.

Wydawnictwo Dwukropek

stron 280

tytuł oryginału: Cuentos populares de la Madre Muerte 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz