poniedziałek, 27 grudnia 2021

"Almond" Won-Pyung Sohn

 8/10


     Debiut literacki koreańskiej pisarki - brzmi ryzykownie. A że ja lubię ryzyko w książkowych wyborach, nie mogłam sobie darować tej lektury.

     Narratorem i głównym bohaterem powieści jest Yunjae, który urodził się z niezwykle rzadką chorobą, aleksytymią. Los tak chciał, że ciała migdałowate w jego mózgu nie spełniały swoich funkcji. Nie pomogło nawet, to że mama karmiła go migdałami... chłopiec nie czuł emocji. Smutek, radość, strach, wzruszenie, złość, empatia i cała reszta tego co odczuwamy na co dzień, to dla niego tylko słowa. Obce i niezrozumiałe. Jakby tego było mało, wydarzenia w jego życiu są tragiczne. Ale tylko dla czytelnika, bo na Yunjae nawet śmierć bliskiej osoby nie robi wrażenia.

     Choroba sprawia, że chłopak staje się pośmiewiskiem i popychadłem. Matka i babcia próbują nauczyć go udawać uczucia, ponieważ chcą żeby był zwyczajny. Jakie to jest prawdziwe! Przenieśmy to na nasze społeczeństwo. Jeśli ktoś jest chory, wygląda inaczej, ma inne poglądy, zaraz staje się obiektem drwin i wytykania palcami. Ludzie nie lubią kiedy ktoś się wyróżnia.

     Książka jest wyjątkowa, tak jak jej bohater. Mówi o tym co w życiu najważniejsze - o uczuciach, a raczej o tym jak trudno bez nich funkcjonować. Jest też świetnie napisana. Genialne dialogi i piękna pierwszoosobowa narracja - ode mnie otrzymała status nieodkładalnej. A zakończenie? Sami się przekonajcie. Polecam!

Wydawnictwo Mova
Stron 224
Tytuł oryginału: Almond

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz