poniedziałek, 20 grudnia 2021

Chąśba - Katarzyna Puzyńska

6/10


    Do tej pory twórczość Katarzyny Puzyńskiej była mi nieznana.  Niemniej, gdy usłyszałam, że poczytna autorka kryminałów napisała powieść z gatunku fantastyki zaciekawiło mnie to na tyle, że czym prędzej zamówiłam „Chąśbę” z księgarni taniaksiążka.pl.

   Akcja powieści rozgrywa się w grodzisku nad jeziorem Straszyn . Czas: dziś i jutro; na 2 dni przed Jarym Świętem, czyli nastaniem wiosny. Los tak przędzie nić przeznaczenia, że splata ze sobą ścieżki młodego wdowca Strzebora, boginki zimy Marzanny (lub, jak nazywa ją Strzebor, Mory) i kata Zamira. Ta niezwykła trójka próbuje rozwikłać zagadkę śmierci karczmarki, Grubej Bolemiry i przy okazji odnaleźć skradzioną tarczę Jarowita - boga wiosny i wojny.
Na swej dodrze spotykają rusałkę, strzygę, utopców, wąpierza, stolemy, bogów i samego czarta. 
   Czy istoty nadprzyrodzone okażą się pomocne czy stanowią śmiertelne zagrożenie? A może bardziej należy bać się ludzi?

   Przyznam, że na początku ciężko było mi się „wgryźć” w tę historię. Jakoś nie mogłam poczuć tego starosłowiańskiego klimatu, ale z każdą kolejną stroną było coraz łatwiej, aż w końcu dałam się porwać nurtowi wydarzeń. Książkę czyta się dobrze i dość szybko. Jednak jak dla mnie postaci są trochę za bardzo „dzisiejsze”, oczekiwałam, ze sposób wypowiedzi bohaterów będzie inny. I choć tak na prawdę sama nie wiem, jaki powinien być, to raczej nie taki, jak w książce, w końcu akcja dzieje się ładnych parę(set) lat temu. Przydałby się też mały słowniczek/ ściągawka istot nadprzyrodzonych, demonów itp. Ktoś, kto wcześniej nie miał styczności z fantastyką, może nie wiedzieć czym jest strzyga,  rusałka czy utopiec, oraz nie koniecznie zna starosłowiańskie bóstwa. 
Ciekawym rozwiązaniem jest zastosowanie anegdot, które czytelnik może przeczytać jeśli chce poznać więcej szczegółów jakiegoś wydarzenia, lub pominąć jeśli nie jest ich ciekaw. 
Podsumowując: książka nie jest zła, może się podobać i na pewno znajdzie swoich czytelników. Nie czuję się zawiedziona lekturą, jednak oczekiwałam czegoś więcej.


wyd.: Prószyński i S-ka
stron 464













Brak komentarzy:

Prześlij komentarz