piątek, 18 lutego 2022

"Mireczek. Patoopowieść o moim ojcu" Aleksandra Zbroja

 8/10


     Każdy zna jakiegoś alkoholika, pijaka, menela. Nie ma w tym nic nadzwyczajnego,  bo takich ludzi jest mnóstwo. Problem zaczyna się wtedy, gdy ten człowiek jest Twoim rodzicem.

      Aleksandra Zbroja napisała książkę o Mireczku, który był jej ojcem. Był, bo już umarł. Nie jest to jakaś ogromna strata dla córki. Trudno jej uronić łzę po jego śmierci, bo kiedy żył płakała aż za dużo. Cierpiała, ponieważ tata i mama wybrali alkohol, a nie ją. Na szczęście odebrano im prawa rodzicielskie i małą Olą zajęli się dziadkowie. Jednak Mireczek często pojawiał się w jej życiu. Obiecywał, że nie będzie pił. Ola za każdym razem wierzyła i dawała szansę na normalne życie. Sielanka nigdy nie trwała długo. Wódeczka, winko, piwko i inne napoje wyskokowe zawsze ostatecznie wygrywały.

     Autorka stara się zrozumieć dlaczego jej ojciec był alkoholikiem. Czy chorobę wywołała jakaś konkretna sytuacja? Analizuje całe jego życie, pyta znajomych, rodzinę, czyta literaturę fachową. Momentami obwinia siebie, usprawiedliwia Mirka... 

     A tak w ogóle, to książka napisana jest od tyłu, czyli czytając, cofamy się w czasie. Od śmierci do poczęcia. Ten zabieg ogromnie mi się podoba. Dodatkowo styl Aleksandry Zbroi powoduje, że lektura jest wyjątkowa. Niewątpliwie smutna, ale potrzebna. Pokazuje, że tacy ludzie jak Mireczek, nie zmieniają się, bo alkohol jest całym ich światem.

     Książkę polecam z całego serca!


Wydawnictwo Agora

Stron 264

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz