5/10
Każda książka mająca na okładce lub w tytule kota, przyciąga mnie jak magnes. "Koci tata" Jacksona Galaxyego musiał więc trafić w moje ręce. I choć zaczęłam czytać z dużym zainteresowaniem, dość szybko poczułam znudzenie.
Autora pamiętam z programu telewizyjnego pt. "Kot z piekła rodem" który, jak przystało na kociarę, namiętnie oglądałam. W książce miałam okazję poznać Jacksona Galaxyego od strony prywatnej. Napisał on bowiem o swojej przeszłości. O tym jak był narkomanem, alkoholikiem, o swoim uzależnieniu od leków i jedzenia. Podjęcie pracy w schronisku dla zwierząt nie uleczyło go, ale zaczął wtedy zgłębiać wiedzę na temat kocich zachowań. Tam też jego ścieżka przecięła się ze ścieżką Bennyego - kota ze zmiażdżoną miednicą. Ta książka została napisana dla niego.
Poza historią życia autora w "Kocim tacie" znajdują się również porady związane z kotami. Niby fajnie, niby spoko, bo trochę o kotach, więcej o uzależnieniu, a jednak całość wypada dość średnio. Książka jest nierówna, na początku chaotyczna, trudna w odbiorze. Z pewnością duży wpływ na moją opinię ma styl autora, który momentami przypominał bełkot.
Na plus działa płynący z książki przekaz, a nawet kilka przekazów. Między innymi ten o kociej miłości, konieczności adopcji kotów, ich sterylizacji i kastracji, a także o tym, że każdy nałóg można pokonać. Nie jest to jednak nic odkrywczego, dlatego nie jestem książką zachwycona.
"Kociego taty" nie mogę ani polecić, ani kategorycznie odradzić. Dla mnie jest to pozycja neutralna, o której szybko zapomnę. Kochajcie zwierzęta!
Wydawnictwo SQN
Stron: 272
Tytuł oryginału: Cat Daddy: What the World's Most Incorrigible Cat Taught Me About Life, Love, and Coming Clean
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz