środa, 21 lutego 2024

Tajemnica dworu Helmersbruk - Eva Frantz

8/10



     Tajemnicę dworu Helmersbruk” kupiłam w listopadzie z zamiarem czytania jej od pierwszego do dwudziestego czwartego grudnia, po jednym rozdziale, jednak moje dzieci postawiły na dwie inne książki, więc ta czekała na swoją kolej. I dobrze, chyba nie dałabym rady odłożyć jej po jednym rozdziale i czekać do kolejnego dnia, aby dowiedzieć się, co było dalej.

    Grudzień Flora i jej mama mają spędzić w wynajętym domku w nadmorskiej miejscowości Helmesbruk. Okazuje się, że ich nowe lokum to stróżówka przy starym dworze. Podczas gdy mama dziewczynki pochłonięta jest pisaniem książki, Flora przenosi się w świat fantazji i wyobraża sobie jakby to było być właścicielką takiego dworu. Dość szybko zauważa, że wokół niej zaczynają dziać się dziwne rzeczy, bo jak wytłumaczyć fakt, że tylko ona może otworzyć furtkę, że po parku biega biała wiewiórka a z upadłego domiszcza dobiega dźwięk pozytywki? Flora poznaje legendę związaną z dworem Helmersbruk i jej ciekwaość rozpala się jeszcze bardziej (jeśli to w ogóle możliwe). Gdy udaje się rozwiązać zagadkę związaną z posiadłością wszyscy są zdumieni, a sama Flora najbardziej. 

    Mimo, iż książka jest klasyfikowana jako młodzieżówka, może zadowolić czytelnika w każdym wieku. Poznawanie historii rodziny von Himes było bardzo wciągające, a zakończenie zaskakujące. Książka z pewnością nadaje się na zimowe wieczory, nie tylko jako książkowy kalendarz adwentowy, ale z pewnością jako dobra rozrywka dla młodszych i starszych czytelników. 

wyd.: Widnokrąg
stron 272

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz