niedziela, 15 stycznia 2023

Spaleni w ogniu - Jaume Cabre

 7/10

    Jaume Cabre dał się poznać polskim czytelnikom jako autor bestsellerowego „Wyznaję”, „Spaleni w ogniu” to ósma pozycja hiszpańskiego pisarza wydana w naszym kraju. I nie jest to książka łatwa i jednoznaczna, jak z resztą większość dzieł Cabre.

    Bohater „Spalonych w ogniu” to Ismael Godall (w jęz. katalońskim warchlak), jednocześnie do jego historii obserwujemy filozoficzne rozterki małego dzika Warchlaczka. 
Ismael nie miał łatwego życia: najpierw zmarła jego matka, potem ojciec trafił do szpitala psychiatrycznego, chłopak od najmłodszych lat musiał radzić sobie sam. Dorósł, zaczął układać sobie życie, spotkał miłość z dziecięcych lat i kiedy już wszystko miało być dobrze zdarzył się wypadek. Ismael budzi się w szpitalu nie pamiętając ani kim jest, ani jak się tam znalazł. Jednocześnie czuje, że grozi mu jakieś niebezpieczeństwo, że coś jest nie w porządku. I rzeczywiście nie myli się, gdy udaje mu się uciec z tego dziwnego miejsca poznaje dziewczynę, która zgadza się mu pomóc, ale czy może jej zaufać? Czy po tym co się stało może zaufać komukolwiek? 

    W „Spalonych w ogniu” czytelnik odnajdzie wszystko: dreszcz emocji, nutkę niepokoju, misternie uknutą intrygę i rozważania filozoficzne nad istotą czasu. Nie da się tej książki jednoznacznie określić. Każdy czytelnik zinterpretuje ją inaczej; ba, każdy kto przeczyta ją po jakimś czasie ponownie znajdzie w niej coś, czego nie dostrzegł za pierwszym razem. 

    Choć pozycja nie jest obszerna objętościowo, bo liczy niespełna 190 stron i z pewnością da się ją przeczytać w jedne wieczór, polecam rozłożyć sobie ją na dłuższy czas; mam takie wrażenie, że nie jest to książka do przeczytania i odhaczenia na liście, warto się na chwilę nad nią zatrzymać i pomyśleć. 



wyd.: Marginesy
stron 192
tytuł oryginalny: Consumits pel foc

2 komentarze:

  1. Spotkałem się , wieloma negatywnymi recenzjami tej książki i cieszy mnie, że wreszcie czytam wywažoną opinię. Zresztą bardzo podobnâ do mojej.

    OdpowiedzUsuń