6/10
Azjatyckie książki o magicznych miejscach święcą ostatnio triumfy na naszym rynku wydawniczym. Spróbowałam raz i byłam mega rozczarowana, postanowiłam spróbować raz jeszcze...
Księżycowa Króliczka i Mun tworzą specyficzny duet, ale i miejsce, w którym pracują nie jest zwyczajne. Kelnerka z króliczymi uszami i niebieskowłosy barman serwują swoim gościom drinki, które umożliwiają im podróż w czasie do ważnych wydarzeń i spojrzenie na nie z innej perspektywy. Oczywiście każdy z gości myśli, że to tylko sen, ale czy na pewno...
W porównaniu z poprzednią książką z tego nurtu ta wypada lepiej. Historie ludzi odwiedzających magiczną księgarnię były w stanie mnie zaciekawić, podobnie jak relacja łącząca Muna i Boreum. Muszę jednak przyznać, że czasami gubiłam się w akcji i trudno mi było poskładać to, co właśnie przeczytałem w logiczną całość. Niemniej książkę czytało mi się całkiem przyjemnie. I równie przyjemnie się na nią patrzy, bo jest pięknie wydana. Jeśli jesteście fanami koreańskich comfort books to ten tytuł Was z pewnością zadowoli, a jeśli jeszcze nie próbowaliście, to „Księgarnia Napojów Księżyca” będzie dobrym początkiem.
wyd.: Mova
stron: 248
tytuł oryginalny:달 드링크 서점 [THE BOOKSTORE FOR DRINKING MOON GLOW]
Mam tę książkę na oku. Lubię literaturę azjatycką.
OdpowiedzUsuńSkoro lubisz takie klimaty, to na pewno Ci się spodoba :)
OdpowiedzUsuń