sobota, 30 marca 2024

"Zapomniane niedziele" Valérie Perrin

 10/10


     Po cudownym "Życiu Violette" Valérie Perrin przyszedł czas na "Zapomniane niedziele" tej samej autorki. I muszę przyznać, że wybór tej książki, to była jedna z moich najlepszych czytelniczych decyzji.

     Justine ma dwadzieścia jeden lat i pracuje w domu spokojnej starości. Razem z Jules'em, jej najbliższym kuzynem, mieszka u dziadków. Zostali przez nich wychowani, ponieważ rodzice obojga zginęli w wypadku samochodowym. Justine czasem spotyka się z chłopakiem, ale nie pamięta jak on się nazywa i nie ma z nim planów na przyszłość. Ma ważniejsze sprawy na głowie.

     Hélène jest mieszkanką domu spokojnej starości. Jej życie, to gotowy materiał na książkę. Justine zafascynowana opowieścią podopiecznej, spisuje jej wspomniania w zeszycie. W dzieciństwie Hélène nie była w stanie nauczyć się czytać i bardzo z tego powodu cierpiała. Pewnego dnia na jej drodze stanął Lucien, który odkrył przed nią świat słów zapisanych alfabetem Braille'a. Z czasem pojawiła się miłość, ale szczęście nie trwało długo. Wojna wszystko zniszczyła.

     Czy książka o miłości może nie być romansem? Okazuje się, że może! "Zapomniane niedziele" to idealny przykład. Nie ma tutaj różowego puchu. Uczucia, którymi darzą się bohaterowie i bohaterki są skomplikowane, trudne, nierzadko bolesne, prowadzące do tragedii. Ich życie opowiedziane zostało pięknymi zdaniami otulającymi jak ciepły koc i utrzymującymi czytelnika w zachwycie.

     Decydując się przeczytać powieść "Zapomniane niedziele" musicie być gotowi na dużą porcję wzruszeń. Mogą też wystąpić nieprzespane noce, ponieważ książka należy do kategorii nieodkładalnych. Czy można chcieć czegoś więcej? Pewnie tak, ale mnie, to co dostałam w zupełności wystarcza. Polecam z całego serca. Czytajcie!

Wydawnictwo Albatros

Stron: 384

Tytuł oryginału: Les oubliés du dimanche

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz