wtorek, 13 kwietnia 2021

Rdza - Jakub Małecki

 8/10



   Po rozczarowaniu, które spotkało mnie po przeczytaniu najnowszej książki Ignacego Karpowicza potrzebowałam czegoś dobrego. Potrzebowałam powieści, która mnie pochłonie, którą czytając zatracę się w niej i zapomnę o wszystkim innym. Przyjaciółka powiedziała: przeczytaj coś Małeckiego. No to przeczytałam.

   W pewne wakacyjne popołudnie życie jakie zna Szymek się kończy. 
Po tym jak Bozia zabrała mu rodziców, chłopiec zamieszkał u babci na wsi. Nie podobało mu się, że musi wstawać rano, pomagać przy królikach i przepiórkach, wieczorami bał się Bozi, którą słyszał za oknem...
Towarzyszymy Szymkowi przez 15 lat. Podstawówka, pierwsze zakochanie, szkoła średnia, początek dorosłego życia.

   Równocześnie poznajemy babcię Tośkę. Nie tylko tą obecną, ale także całkiem małą dziewczynkę, która musiała przez Niemców uciekać z rodzinnej wsi, tą która na majówce we wrześniu zakochała się w Niewidzialnym Człowieku, która samotnie wychowywała córkę, która postanowiła, że koniec będzie wtedy, kiedy ona tak zadecyduje.

   Poznajemy także mieszkańców wsi; oczami Karola widzimy co dzieje się w czasie II Wojny Światowej w Chełmnie, przeżywamy z bohaterami książki kilkadziesiąt lat.

   „Rdza” to jedna z tych książek, po skończeniu której nie wiedziałam, co ze sobą zrobić. Najchętniej napisać do autora: Panie Jakubie, takich książek się nie pisze! Jak można! Ja nie wiem, co zrobić ze swoim życiem teraz.
A tak serio: Panie Jakubie, jakież to było dobre. Dziękuję!


wyd.: SQN
stron 288




2 komentarze:

  1. No trochę zbyt tajemniczo, jak dla mnie, opisane. Wiem tylko, że bardzo ciekawa książka, ale na czym dokładnie ta ciekawość polega? Bardzo proszę o króciutki dopisek...

    OdpowiedzUsuń
  2. Sporo osób zachwyca się twórczością autora, polecę ją siostrze.

    OdpowiedzUsuń