sobota, 18 kwietnia 2015

Dziecięce koszmary - Lisa Gardner

7/10


   Z Lisą Gardner spotkałam się przy okazji Kochać mocniej, ale koleżanka od zawsze powtarzała, że muszę przeczytać Dziecięce koszmary. Ale, że z książkami jest tak, że ciągle jest coś, co trzeba przeczytać n a j p i e r w, ta pozycja musiała poczekać. I wyszło tak, że lektura ta przypadła na 9 miesiąc mojej ciąży.


   Oczywiście spotkałam się z opiniami, że nie jest to odpowiednia lektura w moim stanie, ale jakoś takie argumenty średnio do mnie trafiają i nie żałuję, że ją przeczytałam.

   Książka jest zaskakująca z kilku powodów, których oczywiście Wam nie zdradzę ;)

   Tematem przewodnim jest morderstwo dwóch, pozornie nie mających ze sobą nic wspólnego, rodzin. Wszyscy ich członkowie zostają zamordowani w dość okrutny sposób,a detektyw D.D. Warren musi dowiedzieć się kto i dlaczego to zrobił. I musi rozwikłać tę zagadkę szybko, zanim komuś znowu stanie się krzywda.
   W końcu znajduje wspólny mianownik dla obu spraw - jest nim szpitalny oddział psychiatryczny dla dzieci.
Nie jest zwykły psychiatryk, praktykowane tam metody są co najmniej niecodzienne i niemal każda z osób personelu może stać się potencjalnym podejrzanym. Szczególnie jedna z opiekunek, która gdy była dzieckiem jako jedyna przeżyła maskarę urządzoną przez jej ojca - staruszek zamordował żonę i dójkę dzieci, po czym popełnił samobójstwo. Czy jednak prawda okaże się aż tak oczywista? 

   Myślę, że Dziecięce koszmary usatysfakcjonują zdecydowaną większość fanów kryminałów czy thrillerów. Jest to książka, w której znajdziemy zagadkę, tajemnicę, odrobinę miłości, a wszystko przyprawione sporą dozą zaskoczenia.


wyd.: Sonia Draga
stron: 408
wydanie I (23.01.2013)
tytuł oryginalny: Live to Tell


Za książkę dziękuję


3 komentarze:

  1. Zapowiada się ciekawie, chętnie przeczytam, dobry kryminał to to czego szukam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Klimat i fabuła jak najbardziej mnie zaintrygowały. Chętnie przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  3. jak zrobiłaś to że dostajesz od nich książki? Odpisz na moim blogu.
    agnieszka-gromek.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń