Ta pozycja to absolutny must have w biblioteczce Małego Człowieka!
Książeczka, a raczej księga posiada kartonowe karteczki - jest ich 56, czyli 112 stron. A na tych stronach rewelacyjne ilustracje i opis, jaki dźwięk wydaje to, co jest umieszczone na obrazku. Każdy wie, że piesek robi hau hau, kotek robi miau, a wąż robi sssss, ale wiecie jak robi gniazdko elektryczne, albo Boże Narodzenie? Ja też nie wiedziałam, dopóki nie sięgnęłam po Księgę Dźwięków.
A to mój absolutny numer jeden! :)
wyd.: Dwie Siostry
stron 112
wydanie 2012 r.
Nie wiem czemu, ale nie lubię książek, gdzie jest mało tekstu :)
OdpowiedzUsuńhttp://wchmurach12.blogspot.com/
Pozdrawiam :)
Powiem tak, kocham książki ale coś czuję że ta mnie nie urzeknie :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i zapraszam na recenzje najnowszych książek i filmów oraz na konkurs!
http://strefatrelaksu.blogspot.com/
konkurencja blogowa?
UsuńTa książka jest z nami już pół roku i nie stoi w kącie. Mój 16 miesięczny maluch ją uwielbia, teraz już potrafi sam naśladować wszystkie dźwięki z każdej ilustracji więc sam sobie ogląda książeczkę. Jedyny minus to rozklejajace się kartki, musiałam kupić drugi raz ta sama książkę ale ponownie jest już w częściach. Teraz chyba zakupie segregator i powpinam karki ;-) Polecam "Księgę Dźwięków"
OdpowiedzUsuńTa książka jest z nami już pół roku i nie stoi w kącie. Mój 16 miesięczny maluch ją uwielbia, teraz już potrafi sam naśladować wszystkie dźwięki z każdej ilustracji więc sam sobie ogląda książeczkę. Jedyny minus to rozklejajace się kartki, musiałam kupić drugi raz ta sama książkę ale ponownie jest już w częściach. Teraz chyba zakupie segregator i powpinam karki ;-) Polecam "Księgę Dźwięków"
OdpowiedzUsuń