7/10
Doktor House twierdzi, że wszyscy kłamią. Oczywiście zgadzam się z nim. W książce Annie Ward "Klub kłamców" mijanie się z prawdą jest na porządku dziennym. Wynika z tego sporo kłopotów.
Przenieśmy się do świata amerykańskich bogatych nastolatków i szkoły średniej. A skoro są uczniowie, to muszą być rodzice i nauczyciele. Wszyscy razem tworzą ciekawą mieszankę osobliwości, którą spina Natalie, pracownica administracyjna zakochana w Nicholasie, wicedyrektorze do spraw sportowych. Trenuje on Sloane i Mię, a ich mamy, Brooke i Asha, nie pozwolą żeby stało im się coś złego. Wszystkie kobiety bezgranicznie ufają Nicholasowi. Dla Natalie jest on szansą na prawdziwy związek i wejście do elitarnego świata. Niestety, jak już wiecie, wszyscy kłamią.
Wyjątkowo dobrze czytało mi się tę książkę. Nie ma w niej miejsca na nudę, czy chwilę oddechu. Dzieje się tak za sprawą dużej (ale nie za dużej) ilości wątków, które w ciekawy i nieoczywisty sposób splatają się ze sobą. Nurzałam się w tych intrygach, zagadkach i sieci kłamstw... ależ to było przyjemne.
"Klub kłamców" jest niezwykle ciekawym thrillerem psychologicznym, który oplótł mnie swoimi mackami i nie wypuszczał aż do ostatniej strony. Sprawił też, że mam ochotę na więcej książek Annie Ward, a to chyba największy plus. Jeśli też chcecie przepaść w domysłach, kłamstwach i zemście, to czytajcie. Polecam!
Wydawnictwo Czarna Owca
Stron: 416
Tytuł oryginału: The Lying Club
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz