7/10
Książki, których akcja dzieje się w Wielkiej Brytanii, mają dla mnie wyjątkowy urok. A jeśli do tego jest to thriller, to dla mnie pełnia szczęścia. Tak właśnie stało się w przypadku "Zabójczej przyjaźni" Alice Feeney.
Narratorami powieści są na zmianę ona - reporterka Anna i on - nadkomisarz Jack. Dodatkowo wyróżnione są wpisy samego mordercy. A kto został zamordowany? Mogę zdradzić tylko tyle, że na początku jest to młoda kobieta. Jej ciało zostaje odnalezione w lesie nieopodal rodzinnego miasteczka Anny i Jack'a. Oboje doskonale znali ofiarę. Im dalej w las... tzn. w książkę, tym więcej ciał.
Anna i Jack byli kiedyś małżeństwem. Jednak tragedia, która wydarzyła się w ich życiu, doprowadziła do rozwodu. Spotykają się przy ciele kobiety. Ona przyjechała zrobić reportaż z miejsca zbrodni. On prowadzi sprawę morderstwa. To spotkanie po latach przywołuje w bohaterach bolesne wspomnienia.
"Zabójcza przyjaźń" to książka, którą odkładałam z wielkim żalem, a w czasie tych przerw kiedy nie mogłam czytać, bezustannie o niej myślałam. Cała historia opisana z dwóch perspektyw spowodowała, że najpierw podejrzewałam Annę, później Jack'a, a w końcu miałam w głowie totalny mętlik. Ale przecież o to chodzi w dobrych thrillerach psychologicznych. Dodatkowo świetnie przedstawiona jest tu szkolna przyjaźń i okrucieństwo nastolatek, które dla popularności i pieniędzy zrobią prawie wszystko.
Cieszę się, że trafiłam na tę wyjątkową książkę, bo zdecydowanie nie był to czas stracony. Pierwsze spotkanie z twórczością Alice Feeney było na tyle udane, że z pewnością sięgnę po inne jej książki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz