8/10
Znamy się od 9 lat, połączyła nas wspólna praca i pasja - miłość do książek. Na przestrzeni tylu lat wiele razy czytałyśmy te same książki, ale nigdy jeszcze w tym samym czasie, aż do teraz. Taką niecodzienną sytuację należy w odpowiedni sposób uczcić - my sobie po swojemu zabalujemy, a dla Was mamy wspólnie napisaną recenzję.
Opowieść zaczyna się, gdy córka właściciela antykwariatu dostaje list. Niby nic nadzwyczajnego, ale ten list zmieni jej życie. Autorką korespondencji jest Vida Winter - bardzo znana pisarka, która chce, aby dziewczyna napisała jej biografię. Pierwszą prawdziwą, bez kłamstw, niedomówień i koloryzowania. Do tej pory zawsze opowiadała zmyśloną historię, jednak teraz, gdy śmierć już się o nią dopomina chce, aby czytelnicy poznali prawdę. Margaret zastanawia fakt, dlaczego to właśnie ona została wybrana, nie ma na swoim koncie żadnych spektakularnych wywiadów, jedynie kilka skromnych biografii dawno już nieżyjących osób.
Margaret nie od razu się zgodziła, jednak ostatecznie przystała na propozycję pisarki, z którą łączy ją więcej niż obie przypuszczają.
Vida Winter zaczyna opowieść od narodzin Isabelle Angelfield, poznajemy także jej brata Charliego i resztę niebanalnej rodziny. Vida snuje swoją opowieść przez wiele zimowych dni, kończy się wraz z pożarem rezydencji Angelfield.
Margaret chcąc mieć pewność, że autorka tym razem jest szczera sprawdza te fakty, które da się sprawdzić, odwiedza także jej rodzinny dom. I okazuje się, że historia jest prawdziwa, jednak jest w niej dużo zagadek do rozwikłania.
Przyjacielem Margaret w chłodnych murach domu Vidy Winter staje się kot. Cień (bo tak ma imię) przyczynia się nawet do rozwiązania jednej z tajemnic.
Sylwia twierdzi, że tak pięknych opisów książek i miłości do nich nie spotkała w żadnej dotychczas przeczytanej powieści. Co do mnie - uważam, że w „Złodziejce książek” też były całkiem niezłe. Książka nam obu bardzo się podobała, długo pozostanie w naszej pamięci i z pewnością będziemy ją polecać, bo dawno już nie spotkałyśmy się z powieścią, która by nas tak pochłonęła i wywarła na nas tak dobre wrażenie.
Bardzo ciekawa historia. Też wciągnęła by mnie bez reszty.
OdpowiedzUsuńOby więcej takich książek :)
UsuńTaka pochlebna recenzja to i mnie zainteresowała, mam na uwadze takie propozycje książkowe.
OdpowiedzUsuńGorąco polecamy 🙂
UsuńCiekawie się zapowiada ta książka, dodaję do listy książek do przeczytania :)
OdpowiedzUsuńSuper! Na pewno się nie zawiedziesz 😀
OdpowiedzUsuń