Strony

czwartek, 25 września 2014

Tajemnica mojej matki - Jenny L. Witterick


   O Holokauście i eksterminacji Żydów napisano już bardzo wiele. Fakt, że ciągle powstają nowe publikacje na ten temat znaczy, że ludzie chcą to czytać, chcą poznawać te historie. 
Jenny Witterick postanowiła opowiedzieć czytelnikom jedną z takich z nich
Jest to opowieść o kobiecie, która w czasie II Wojny Światowej ukrywała w swoim małym domku, w tym samym czasie dwie rodziny żydowskie i niemieckiego dezertera. 
Poznajcie Franciszkę Halamaj i jej córkę Helenę - Sprawiedliwe Wśród Narodów Świata.

   Książka podzielona jest na części, na całą opowieść patrzymy z punktu widzenia Heleny, dwóch Żydów Bronka i małego Mikołaja  oraz młodego niemieckiego żołnierza Vilheima.
   Helena wraz z bratem Damianem i rodzicami mieszkała w Niemczech, gdzie wiedli godne życie. Jednak kiedy matka zdecydowała się na powrót do Polski, ojciec odciął się od rodziny i ostawił ją samą sobie. Kobieta jednak dała sobie radę, dzieci z czasem dorosły i same zaczęły pracować, ona stała się drobną handlarką  tak wiązali koniec z końcem. Gdy Damian wyjechał do pracy Franciszka z córką dalej mieszkały sobie spokojnie w swoi domku. Helena podjęła pierwszą pracę, przeżywała pierwszą miłość. I nagle w tę rzeczywistość brutalnie wdarła się wojna.
Było ciężko. Jednak jeszcze ciężej było Żydom. 
   Najpierw pod opiekuńcze skrzydła pani Franciszki trafił Bronek z żoną, dzieckiem i bratową. Jego brat i córeczka nie przeżyli pobytu w getcie. Mimo licznych przyjaciół nikt nie chciał ich przyjąć pod swój dach. Zbyt wielkie ryzyko. Dopiero pani Franciszka.
   Następna była niegdyś zamożna i poważana rodzina lekarza. Pani Franciszka nie waha się ani minuty - od razu zaoferowała im pomoc.
Żeby zachować pozory i nie wzbudzić podejrzeń sąsiadów Helena i jej matka podejmowały niejednokrotnie na kolacji wysokiego rangą niemieckiego żołnierza - przyjaciela narzeczonego Heleny. Tak też pani Franciszka poznała Vilheima - młodziutkiego niemieckiego żołnierza, który nie godził się na okrucieństwo wojny i zdezerterował. Schronienie znalazł na stryszku pani Franciszki. 

   Książka jest niepozorna, mała cienka i napisana dużą czcionka. Jednak nie trzeba publikować opasłych tomów,żeby zawrzeć w nich opowieści naprawdę wielkie i niosące przekaz.

   "Tajemnica mojej matki" to historia osnuta na prawdziwych wydarzeniach. Frniszka Halamjowa istniała naprawdę, podczas drugiej wojny światowej wraz z córką ocaliła życie piętnastu Żydom - połowie ocalałych z 60 tysięcy, które żyły w Sokalu przed wojną.


wyd.: Rebis
stron 184
wydanie I (26.08.2014)
tytuł oryginalny: My Mother's Secret


5 komentarzy:

  1. Temat zawsze ważny i na czasie. Ja ostatnio byłam na cmentarzu żydowskim i z ciekawością słuchałam słów przewodnika o strasznej historii wielu osób. Książkę chętnie przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo interesuje mnie tematyka wojenna i czytam duzo ksiazek z tym zwiazanych. Zainteresowalas mnie ta pozycja , musze po nia siegnac:) Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie słyszałam o tej książce, a chętnie ją przeczytam. Według mnie to bardzo dobrze, że takie utwory nadal powstają. Często sięgam po książki o takiej tematyce, ostatnio czytałam "Chłopca z listy Schindlera" - polecam.

    OdpowiedzUsuń
  4. słyszałam coś o tej książce i chętnie ją przeczytam

    OdpowiedzUsuń
  5. Just a little comment: In 1939 there were 6,000 Jews in Sokol, not 60,000. Only 30 survived the war. Pani Halamajowa was the embodiment of a shining light in the darkness. May her memory be blessed.
    Dr. Joanna Zimmerman

    OdpowiedzUsuń