6/10
Znam ludzi, których "cegły" powyżej pięciuset stron, najzwyczajniej w świecie zniechęcają do lektury. Ja nie należę do tej grupy i często sięgam po opasłe tomy. Zazwyczaj jestem nimi usatysfakcjonowana, ale jak to w życiu bywa, zdarzają się wyjątki i tak właśnie jest w przypadku thrillera "Zanim przyjdzie potop" Dolores Redondo.