W „Szamance na szpilkach” Anna Hunt zabiera nas z gwarnego,
tętniącego życiem Londynu do enigmatycznego, egzotycznego Peru.
Główna bohaterka to zakochana w czekoladzie i szpilkach
dziennikarka; na co dzień obcująca z celebrytami; wieczory spędza w najmodniejszych
londyńskich klubach pijąc kolorowe (i bardzo drogie) drinki. Pewnego dnia,
zainspirowana ulotką ze studia jogi, wpada na niezwykły pomysł – chce spędzić
urlop w Peru. Wszyscy stanowczo jej to odradzają – z chłopakiem Anny na czela.
Jak dziewczyna, która mieszka w jednej z największych światowych metropolii
miałaby sobie poradzić w Amazonii? W dodatku u jakiegoś szamana? No way...
A jednak po wielu rozterkach, Anna podejmuje decyzje, pakuje
walizki i rusza w nieznane.
Pierwsze dni w Ameryce Południowej nie są łatwe, tym
bardziej, że nie jest to podróż typu all-inclusive. Jednak Peru ma w sobie coś
co intryguje i pociąga.... A jeszcze bardziej naszą bohaterkę pociąga Maximo –
megaprzystojny szaman. I jeśli myślicie, że Maximo chodzi w zarzuconej na siebie
płachcie z byle czego lub samej opasce na biodra jak na szamana przystało, to
jesteście w błędzie. Okazuje się, że szamani mogą z powodzeniem nosić dżinsy od
Prady i bokserki Calvin Kleina ;)
Gdy urlop Anny ma się ku końcowi, dziennikarka jest na tyle
zainteresowana obrzędami szamańskimi (i samym szamanem), że decyduje się
przedłużyć urlop i pobierać nauki u Maxima.
Po powrocie do Londynu Anna nie może odnaleźć się w swoim
dawnym życiu, praca nie sprawia jej takiej radości i satysfakcji jak poprzednio,
wszystko wydaje jej się płytkie i bezsensowne.
Po roku Anna postanawia wrócić do Peru, aby kontynuować
naukę u Maxima i dalej zgłębiać tajniki szamanizmu. Ma też nadzieję, że w
reszcie daojdzie do czegoś pomiędzy nią i pięknym szamanem.
Aby wiedzieć czy tak się stanie, musicie sami sięgnąć po tę
książkę.
„Szamanka na szpilkach” to książka niecodzienna, jeśli mogę się tak wyrazić.
Jest w niej szczypta magii i odrobina tajemnicy. Czytając opisy niemal widzimy
pulsującą zieleń dżungli i zachód słońca nad Andami oraz czujemy ducha
przeszłości na Machu Pitcchu.
Bardzo pozytywna, optymistyczna książka. Polecam!
"Szamanka na szpilkach" to dziennik z podróży autorki Anny Hunt, która jest główną bohaterką książki.
wyd.: Prószyński i S-ka;
stron: 488;
rok wydania: 2013